Takamoto Katsuta skrytykował system wirtualnych szykan w Rajdowych Mistrzostwach Świata WRC, nazywając go „bardzo niebezpiecznym”. System ten po raz pierwszy oficjalnie wprowadzono podczas Rajdu Finlandii, a na trasie Rajdu Europy Centralnej odbywającego się na asfaltowej nawierzchni, został użyty w sobotę.
Wirtualna szykana polega na tym, iż kierowca musi zwolnić do określonej prędkości w oznaczonym miejscu, po czym może ponownie przyspieszyć. W Finlandii żaden z zawodników nie otrzymał kary za przekroczenie prędkości, ale podczas sobotniego etapu Rajdu Europy Centralnej, pięciu kierowców zostało ukaranych za przekroczenie limitu prędkości w strefie wyhamowania. Katsuta był jednym z nich – powinien zwolnić do 50 km/h, ale system zarejestrował, iż japoński kierowca jechał z prędkością 58 km/h, zanim ponownie przyspieszył.
Japoński kierowca Toyota Gazoo Racing WRT wyraził swoje niezadowolenie z tego rozwiązania, zwracając uwagę na trudności związane z koniecznością obserwowania wyświetlacza na konsoli centralnej, co zmusza kierowców do odrywania wzroku od drogi. „W tym momencie nie wiedziałem, iż popełniłem błąd. Wyświetlacz ma ogromne opóźnienie, co sprawia duże trudności. Oczywiście, była to moja wina, ale na przyszłość mogliby coś ulepszyć, bo szykana znajdowała się w wąskim, krętym i zabrudzonym zakręcie” – powiedział Katsuta.
Japończyk porównał sytuację z Finlandią, gdzie wirtualna szykana była mniej problematyczna ze względu na szerszą drogę i długi prosty odcinek. „W Finlandii było w porządku – szeroka część i długa prosta, więc można było spojrzeć w dół. To nie był duży problem. Ale na tego typu drodze, jeżeli patrzysz w dół, a nie na to, co dzieje się przed tobą, to nie jest bezpieczne” – podkreślił.
Katsuta zauważył również, iż testowany w fińskich rajdach system oparty na radarze, który informuje kierowców o odpowiedniej prędkości dzięki wyświetlacza przy drodze, jest o wiele lepszym rozwiązaniem. „To jest o 100% lepsze. Nie ma sensu patrzeć w dół, to bardzo niebezpieczne” – dodał.