Katarzyna Kawa (247. WTA) świetnie spisała się w Challengerze w Buenos Aires, gdzie udało jej się awansować do finałów w grze pojedynczej oraz podwójnej. W pierwszym z nich stoczyła pasjonujący bój z Mayar Sherif (68. WTA), ostatecznie przegrała 3:6, 6:4, 4:6. Ale mogła zrewanżować się Egipcjance w meczu o tytuł deblowy.
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek mogła mieć złamaną karierę! Oto, co jej groziło. Niebywałe [To jest Sport.pl]
Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska najlepsze w Buenos Aires. Super tie-break w finale
32-latka w parze z Mają Chwalińską rywalizowały z Sherif oraz Brazylijką Laurą Pigossi. W pierwszym gemie odebrały im serwis, dzięki czemu wygrały partię 6:4. W drugiej przegrywały już 1:4 ze stratą przełamania, choć udało im się doprowadzić do stanu 3:4. Tyle iż ponownie przegrały podanie, przez co potrzebny był super tie-break. W nim było aż 11 mini breaków, z czego sześć na korzyść Polek, które triumfowały 10-7 i po 84 minutach gry zdobyły tytuł.
Po zwycięskim finale Kawa zabrała głos w mediach społecznościowych. "Dwa finały, jeden tytuł, 20 setów, 15 h 20 min czasu w korcie podczas ośmiu meczów w sześć dni. I wciąż żyję" - tak podsumowała ostatnie dni w serwisie X. Na tym nie poprzestała.
Katarzyna Kawa zwróciła się do specjalistów i dziennikarzy. Króciutko
"Jeśli jakiś specjalista lub dziennikarz z powodu wieku zaproponuje mi zmianę specjalizacji na debla, w momencie zakończę rozmowę" - dodała zawodniczka, która w Buenos Aires rozegrała pierwszy singlowy finał w tym roku.
W najbliższym czasie Katarzyna Kawa będzie rywalizować w turnieju WTA 125 w brazylijskim Florianopolis (2-8 grudnia). Tam wystartuje wyłącznie w grze pojedynczej, w pierwszej rundzie jej rywalką będzie reprezentantka gospodarzy Luiza Fullana (573. WTA).
W tym samym turnieju w grze podwójnej wystąpi Chwalińska, która utworzy parę z Pigossi. W pierwszej rundzie ich rywalkami będą Sherif oraz Serbka Nina Stojanović (turniejowe "czwórki").