Piłkarze Realu Madryt nie dowierzają w to, co stało się w dwumeczu z Arsenalem. Królewscy polegli 1:5 i pożegnali się z Ligą Mistrzów na fazie ćwierćfinału. Nic więc dziwnego, iż kibice i sami piłkarze byli sfrustrowani.
REKLAMA
Kapitan Realu Madryt znalazł wymówkę po meczu z Arsenalem
Po meczu kapitan zespołu - Lucas Vazquez udzielił emocjonalnego wywiadu na łamach Movistar Plus+, gdzie skomentował przebieg tego meczu oraz odpadnięcie z Arsenalem. "To był trudny mecz, nie mieliśmy wszystkich szans, których byśmy chcieli. Nie straciliśmy twarzy w meczu, ale było wiele przerw, a równowaga nie była na naszą korzyść i nie mogliśmy robić tego, co chcieliśmy" - stwierdził.
Potem jednak odpłynął, bo powiedział: - Brakowało nam odrobiny cierpliwości przy przesuwaniu piłki, aby przebić się przez bardzo zorganizowaną obronę. Przyjechali, aby się bronić. W pierwszej połowie nic nie zrobili, a w drugiej, gdy zespół był skupiony na ataku, odnieśli zwycięstwo - kontynuował.
Zobacz też: Jest komunikat UEFA po decyzji ws. karnego dla Realu Madryt!
To ciekawe, bo według statystyk w pierwszej połowie Real Madryt co prawda dominował w posiadaniu piłki (68 proc. do 32 proc.), ale jeżeli chodzi o sytuacje, to Krolewscy oddali sześć strzałów, żadnego na bramkę, a Arsenal miał cztery próby, z czego trzy powędrowały na bramkę. Warto podkreślić również, iż w 13. minucie Kanonierzy zmarnowali rzut karny.
"Wrócimy silniejsi"
Później Lucas Vazquez zaapelował do fanów, którzy podczas tego meczu byli równie wściekli. - Kibice Realu Madryt wiedzą, iż zawsze dajemy z siebie wszystko. Niezależnie od tego, czy idzie dobrze, czy źle, zawsze dajemy z siebie 100 procent. Wrócimy silniejsi, Real Madryt zawsze powróci i dziękujemy za wszystko - wyznał.
- Zostało jeszcze dużo sezonu do rozegrania. Zespół jest zjednoczony, radzi sobie dobrze, chce osiągnąć to, co zostało, i będziemy ciężko pracować, aby tego dokonać - zakończył