Jeden punkt w dwóch meczach, co prawda z bardzo wymagającymi rywalami, to mimo wszystko marny dorobek reprezentacji Polski w październikowych występach w Lidze Narodów. Zwłaszcza iż oba spotkania rozgrywane były na własnym boisku. Muszę przyznać, iż już dawno na meczu kadry na Stadionie Narodowym nie słyszałem takiego dobrego dopingu, zwłaszcza jak ten we wtorkowy wieczór.