Wiele można usłyszeć o tym, iż takie sukcesy zdobywa się silną formacją juniorską. Czy aby na pewno? Torunianie w tym aspekcie nie wyróżniali się, podobnie zresztą jak kilka lat temu wrocławianie. W obu przypadkach DMP to przede wszystkim zasługa świetnie dysponowanych seniorów.
Motor Lublin – juniorska potęga pomogła zdobyć szczyt
„Koziołki” zdobyły w tym dziesięcioleciu już trzy tytuły mistrzostwa Polski, a w dwóch pozostałych latach wicemistrzostwo kraju. Od samego początku jednak, gdy Motor Lublin wrócił do PGE Ekstraligi to wyróżniała ich bardzo silna formacja juniorska. Wiktor Lampart, Wiktor Trofimow, Mateusz Cierniak czy ostatni młodzieżowcy – Bartosz Bańbor i Wiktor Przyjemski to z pewnością była (lub też jest) wyróżniająca się młodzież w naszym kraju. To był duży atut lubelskiego zespołu i w dużej mierze właśnie tej formacji mogą oni zawdzięczać trofea. Formacja U21 w „mistrzowskich latach” tej drużyny w latach 2023-2024 była najskuteczniejsza. 2022 rok pod tym kątem był także udany, bo w tej statystyce uległa tylko Włókniarzowi. W każdym z tych sezonów średnia zdobyczy młodzieżowców Motoru przekraczała 8,5 pkt/mecz. w okresie 2022 było to choćby 9,9 pkt/mecz.
Betard Sparta Wrocław – solidna, ale nie wyróżniająca się młodzież
Dla porównania Betard Sparta Wrocław, gdy sięgała po trofeum w okresie 2021 mogła pochwalić się formacją juniorską, która zdobywała średnio 5,17 pkt/bieg. Wrocławian reprezentowali wówczas Przemysław Liszka i Michał Curzytek. W finałowym starciu z Motorem Lublin jednak to „Koziołki” otrzymały od swoich młodzieżowców więcej. 2:6 w Lublinie i 2:7 we Wrocławiu – tak wyglądało porównanie zdobytych punktów juniorów w dwumeczu o złoty medal. Pomimo tego zespół z Dolnego Śląska zdobył tytuł przypieczętowując go sobie praktycznie już w 13 wyścigu.
W perspektywie całego sezonu 2021 wrocławianie zdobyli trzeci wynik średniej zdobyczy punktowej formacji U21 na mecz. Ten rok obfitował jednak w wybitnie kiepskie występy młodzieży w PGE Ekstralidze. Na tę lokatę pozwolił im wynik „zaledwie” 5,17 pkt/mecz. Nigdy później taka średnia nie pozwoliłaby na znalezienie się wśród trzech najlepszych formacji juniorskich w PGE Ekstralidze. Co więcej, w tym roku dałoby im to dopiero siódmy wynik wyprzedzając obecnych mistrzów kraju.
PRES Grupa Deweloperska Toruń – zabójczy kwartet ze wsparciem reszty
Gdy startował sezon 2025 to w gronie pretendentów do tytułu wymieniało się przede wszystkim Motor i Spartę, choć torunianie uważani byli za trzecią siłę ligi. W myśl zasady, gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta to torunianie w play off urośli najbardziej. Zakończyli sezon zasadniczy na trzeciej lokacie, ale w play off spisywali się znakomicie zdobywając DMP. Dwumecz z Betard Spartą Wrocław był od początku do końca pod ich kontrolą, podobnie jak ten z Orlen Oil Motorem Lublin. W dwumeczu z zespołem z Dolnego Śląska młodzież jednak poległa 9:13, choć na domowym obiekcie dwie „trójki” zapisał Antoni Kawczyński.
W finałowych pojedynkach ponownie młodzież Apatora w postaci Antoniego Kawczyńskiego i Mikołaja Duchińskiego okazała się lepsza u siebie (9:3), ale w Lublinie zostali oni ustawieni do szeregu jedyny punkt zdobywając w biegu młodzieżowym (1:11). Pomimo tego świetna forma seniorskiej „wielkiej czwórki” pozwoliła torunianom cały rewanż kontrolować przebieg rywalizacji. W perspketywie całego sezonu natomiast PRES Grupa Deweloperska Toruń miała siódmy wynik. Lepszą formację juniorską miała tylko od INNPRO ROW-u Rybnik zdobywając średnio 4,78 pkt/mecz.
Jak zatem widać mit o tym, iż mistrzostwo kraju zdobywa się przede wszystkim młodzieżą po części można „wyrzucić do śmieci”. Prawdą jest, iż często juniorzy są kluczowi, ale jak pokazuje przykład torunian czy wrocławian – nie są najważniejsi. Żeby zdobyć złoty krążek cała drużyna musi dać z siebie wszystko. „Team spirit”, który był widziany w Toruniu w tym roku to także z pewnością wartość dodana.














