Mecz o Superpuchar Polski pierwotnie miał odbyć się 7 lipca. "Do spotkania nie doszło ze względów logistycznych - stadion Jagiellonii, mistrza Polski, czyli gospodarza tego meczu, był wówczas zajęty" - pisał Kacper Sosnowski ze Sport.pl. Nie udało się zorganizować meczu na jesień, ale PZPN ogłosił niedawno, iż uda się 2 kwietnia. Jak się okazało, żadna telewizja nie chciała jednak pokazać tego spotkania.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski podjechał przed hotel i się zaczęło
Kolejna duża wtopa PZPN-u. Chodzi o Superpuchar Polski
Gdyby tego było mało, to problem wciąż stanowią kibice Wisły. Jarosław Królewski od dłuższego czasu zapowiadał, iż jeżeli fani nie będą mogli wejść na stadion, to piłkarze nie przyjadą do Białegostoku. Aby uniknąć jednak kary, Wisła chciała wysłać na Podlasie... oldboyów. Rzekomo na Jagiellonię próbował choćby wpłynąć PZPN, ale na przeszkodzie stanął remont stadionu.
Ostatecznie dowiedzieliśmy się tego, o czym mówiono w ostatnich dniach. Kacper Sosnowski ze Sport.pl dowiedział się, iż finał Superpucharu Polski zostanie rozegrany w środę 2 kwietnia o godz. 21:00 na Stadionie Narodowym w Warszawie. PZPN nie raczył jednak zamieścić żadnego komunikatu w tej sprawie. Mimo to w piątek ok. godz. 12:00 ruszyła otwarta sprzedaż biletów na to wydarzenie. Sport.pl próbował potwierdzić ten termin w związku, natomiast nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Można zatem wywnioskować, iż triumf odniósł Jarosław Królewski. Jagiellonia, która nie dość, iż będzie musiała rywalizować nie na swoim stadionie, to dodatkowo do już wybitnie napiętego terminarza wpada jej kolejne wydarzenie. Nie ma jednak złudzeń, iż zwycięstwo nad krakowskim klubem zwiastowałoby fantastyczną końcówkę sezonu w wykonaniu zespołu Adriana Siemieńca.
- o ile mielibyśmy szukać jakiegokolwiek plusa z odpadnięcia z Pucharu Polski, to może to być możliwość rozegrania Superpucharu. Ale gdybym miał wybierać, to wolałbym grać w półfinale Pucharu Polski, a o Superpuchar w innym terminie - mówił po odpadnięciu z PP szkoleniowiec mistrza kraju.
Jak się okazuje, na meczu prawdopodobnie nie pojawią się fani Jagiellonii. "Decyzją wszystkich grup kibicowskich działających bojkotujemy ten mecz. Powodem podjęcia takich kroków są:
brak przestrzegania zasad kibicowskich przez kibiców Wisły Kraków, nie chcemy uczestniczyć w wydarzeniach z udziałem ich drużyny,
przeniesienie meczu na Stadion Narodowy, po wcześniejszym zastraszeniu klubu Jagiellonii milionowymi karami finansowymi oraz odebraniu licencji na rozgrywanie spotkań w Białymstoku przy ul. Słonecznej (w tym mecz z Betisem Sewilla),
Przed ogłoszeniem tej decyzji poinformowano o tym trenera, dyrektora sportowego oraz zarządzających klubem" - napisano na profilu "Dzieci Białegostoku".
Dziennikarz Sport.pl Jakub Seweryn podważa sens zorganizowania tego spotkania. "PZPN jest zdania, iż umowa na Narodowy może być sfinalizowana już dziś. Ja twierdzę, iż mecz albo się nie odbędzie, albo zostanie sprzedanych na niego mniej niż 20 tys. biletów, co będzie oznaczało dużą stratę" - przekazał.
Pierwsza edycja Superpucharu Polski została rozegrana w 1983 r., gdy Lechia Gdańsk pokonała Lecha 1:0. Triumfatorem ostatniej edycji jest Legia, która w lipcu 2023 r. wygrała po rzutach karnych z Rakowem. Jak dotąd najwięcej zwycięstw w tym pucharze ma Lech Poznań - sześć.