Reprezentacja Polski U-21 przygotowuje się do czerwcowych mistrzostw Europy. Biało-Czerwoni pięć dni temu na sparingu rozegranym w Antalyi prowadzili 2:0 z Danią, ale ostatecznie zremisowali 3:3, ratując remis w 86. minucie po trafieniu Tomasza Pieńko.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto grupa kibiców, która prowadzi doping na Narodowym. Historyczne sceny
Polacy przegrywali 1:2 w 78. minucie. A potem piękny gol i świetna końcówka
We wtorkowe popołudnie Polacy zmierzyli się również w Antalyi z Ukrainą. Kibice Biało-Czerwonych, podobnie jak w starciu z Danią, znów nie mogli narzekać na nudę. Już 19. minucie Bogdan Viunnyk wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem z 14 metrów umieścił piłkę obok bezradnego bramkarza Kacpra Trelowskiego. Był to jedyny gol w tej części. Oba zespoły lepszą skuteczność miały po zmianie stron.
W 49. minucie po stracie Ukraińca Wołodymyra Brażko w rozegraniu piłki przed własnym polem karnym, Polacy przechwycili piłkę, a Szymon Włodarczyk wyrównał strzałem z dwunastu metrów nad interweniującym bramkarzem. Kwadrans później Bartłomiej Smolarczyk nie upilnował Viunnyka, a ten precyzyjnym strzałem z 16 metrów znów dał prowadzenie Ukrainie.
Zobacz: W Hiszpanii zawrzało po słowach Lewandowskiego. "Sekretny plan"
Polacy walczyli jednak do końca. W 78. minucie Mariusz Fornalczyk, który pojawił się na boisku 18 minut wcześniej, wykorzystał potknięcie Wołodymyra Saluka, zabrał mu piłkę i pięknym strzałem z 16 metrów w okienko pokonał bramkarza Heorhiya Yermakova.
W 89. minucie Kacper Kozłowski z prawej strony boiska dośrodkował w pole karne, a Filip Szymczak wykorzystał niezdecydowanie interweniującego bramkarza i Saluka, przechwycił bezpańską piłkę i trafił do pustej bramki.
Polacy na mistrzostwach Europy zmierzą się w grupie z Gruzją (11 czerwca, godz. 21), Portugalią (14 czerwca, godz. 21) i Francją (17 czerwca, godz. 18).