Po bardzo dobrych meczach o trzecie miejsce w 2024 roku, kibice PRES Toruń mogli mieć nadzieję, iż kariera Krzysztofa Lewandowskiego może powrócić na adekwatne tory. Sam zawodnik emanował pewnością siebie. Świadczą o tym przedsezonowe zapowiedzi 20-letniego wychowanka toruńskiego klubu. W nich zawodnik celował w ligową średnią 1,5 pkt./bieg oraz awans do cyklu Speedway Grand Prix 2.
Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała te zapowiedzi, a we wtorek frustracja zawodnika sięgnęła szczytu. Po biegu numer trzynaście meczu U24 Ekstraligi, nie krył on pretensji do Oskara Rumińskiego. W ruch mogły pójść choćby pięści, jednak odpowiednie osoby w porę zareagowały.
Utrata miejsca w składzie kosztem 16-latka
Sparingi wyglądały bardzo obiecująco jednak, gdy przyszedł czas ligowej rywalizacji czar prysł. Lewandowski znów wyglądał blado. gwałtownie na lidera formacji młodzieżowej toruńskiej drużyny wyrósł Antoni Kawczyński. Pozycja Lewandowskiego w juniorskiej hierarchii PRES Toruń sukcesywnie spadała, aż przyszedł czas na debiut Mikołaja Duchińskiego.
Miało to miejsce w meczu derbowym przeciwko Bayersystem GKM Grudziądz. 16-letni Duchiński porwał toruńską publikę wygraną z Wadimem Tarasienko. Od tego momentu w Grodzie Kopernika zaczęło się mówić by „iść z duchem czasu” i odsunąć na dobre Lewandowskiego ze składu „Aniołów”.
Walka z wiatrakami
W pomeczowym wywiadzie odsunięty pod numer szesnaście Lewandowski grzmiał, iż poradziłby sobie lepiej niż jego młodszy kolega. Ten jednak nie miał zamiaru oddawać składu bardziej doświadczonemu zawodnikowi.
Lewandowski w social mediach zapewniał, iż ciężko pracuje o czym świadczyły nagrania wrzucane przez zawodnika toruńskiej ekipy. Największą oznaką nadziei na lepsze jutro był komplet punktów 20-latka podczas domowej rundy Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Jak się później okazało, nic to nie dało, ponieważ stracił on choćby miejsce pond numerem szesnaście kosztem Nicolai’a Heiselberga.
Lewandowski i apogeum frustracji
We wtorek AVO KS Toruń w ramach rozgrywek U24 Ekstraligi podejmował zespół Polcopper Agromix Unii Leszno. Krzysztof Lewandowski wziął udział w tym spotkaniu i radził sobie całkiem udanie.
Przyszedł jednak czas na wyścig numer trzynaście. Lewandowski w parze z Oskarem Rumińskim rywalizowali przeciwko Antoniemu Mencelowi i Marcelowi Juskowiakowi. Młodzieżowiec „Aniołów” w ferworze walki najpierw wszedł w kontakt z zespołowym kolegą, a następnie, gdy ten go wyprzedził, nie ukrywał pretensji do Rumińskiego i zrezygnował z dalszej rywalizacji w tej gonitwie. 20-latek po wyścigu chciał ruszyć w kierunku Rumińskiego z pięściami, jednak w porę zareagowali jego mechanicy i konflikt się nie zaognił.
Sytuację można obejrzeć na nagraniu dzięki profilowi Moje Żużlowe Podróże na portalu Facebook.
