Jednoznaczne komentarze Hiszpanów po tym, co pokazał Szczęsny. Tak go ocenili

2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Pedro Nunes


11 dni temu FC Barcelona rozbiła Valencię 7:1 w 21. kolejce La Liga. W czwartkowy wieczór w ćwierćfinale Pucharu Króla scenariusz był bardzo podobny. Już po pierwszej połowie grająca na wyjeździe drużyna Flicka prowadziła 4:0. Ostatecznie wygrała 5:0. Pełne 90 minut znów rozegrał Wojciech Szczęsny, który w drugim starciu z Valencią otarł się o perfekcję. Tym razem na ławce rezerwowych zasiadł Robert Lewandowski.
Blamaż, kompromitacja, wstyd, hańba - tymi słowami można określić postawę drużyny Valencii w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Króla przeciwko FC Barcelonie. Gospodarze występujący przed własnymi kibicami znów zostali kompletnie rozbici przez wicemistrzów Hiszpanii. Po straceniu siedmiu goli na Estadi Olimpic Lluis Companys w lidze w czwartek bramkarz Valencii musiał wyciągać piłkę z siatki pięć razy.


REKLAMA


Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!


Hiszpanie ocenili występ Szczęsnego z Valencią. Te słowa mówią wszystko
Po kilkudziesięciu minutach fani drużyny Carlosa Corberana zaczęli opuszczać stadion. Nic dziwnego, skoro ich zespół masowo tracił kolejne bramki. Gospodarzy było stać zaledwie na pojedyncze zrywy, które czasami bywały nieco groźniejsze. Wbrew pozorom bezrobotny w meczu z Valencią nie był Wojciech Szczęsny, którego Hansi Flick namaścił jako podstawowego bramkarza w zespole. W 24. minucie Polak popisał się świetną interwencją przy strzale z dystansu na bliższy słupek.


Oprócz tego przez całe spotkanie były golkiper naszej kadry dyrygował linią defensywy, będąc jej bardzo stabilnym punktem. Na szczęście tym razem wystrzegł się ryzykownych wycieczek poza swoje pole karne. Grał bardzo odpowiedzialnie, a co najważniejsze - skutecznie. Co prawda rywale trafiali do siatki, jednak od razu sędzia odgwizdywał spalone. Ostatecznie Szczęsny zachował kolejne czyste konto. Tuż po ostatnim gwizdku jego występ bardzo pozytywnie oceniły hiszpańskie media.
Zobacz też: Padła czwarta bramka dla Barcelony i się zaczęło. Sceny na trybunach
"Szczęsny zanotował bardzo dobrą obronę w pierwszej połowie, jakby chciał udowodnić, iż Flick miał rację w swoim wyborze polskiego bramkarza we wszystkich rozgrywkach" - napisano na łamach "Mundo Deportivo". "Valencia próbowała strzałów z dystansu, ale Szczęsny z łatwością łapał piłkę" - relacjonowali na żywo dziennikarze "AS".


"Zawsze skutecznie interweniował, zwłaszcza po mocnym strzale Pepelu ze skraju pola karnego. 'Tek' jest coraz silniejszy i pewniejszy siebie. Drugie czyste konto z rzędu dla polskiego bramkarza" - napisano w katalońskim "Sporcie", gdzie Szczęsny otrzymał notę "8". "Hansi Flick powiedział przed meczem, iż Szczęsny jest numerem jeden. Są różne opinie, kto powinien zająć bramkę w Barcelonie, ale rzeczywistość jest taka, iż dane przemawiają za Polakiem. W meczu z Valencią zanotował świetną obronę" - uzupełniła "Marca".
Był to ósmy mecz Wojciecha Szczęsnego w barwach FC Barcelony. Do tej pory 34-latek zachował cztery czyste konta. Cały mecz z Valencią na ławce rezerwowych przesiedział Robert Lewandowski. Jego miejsce zajął Ferran Torres, który ustrzelił hat-tricka. W niedzielę o godz. 21:00 ekipa Hansiego Flicka zmierzy się na wyjeździe z Sevillą. Dzięki czwartkowej wygranej Barcelona awansowała do półfinału Pucharu Króla. Tam może zmierzyć się z Realem, Atletico lub Realem Sociedad. Przeciwnika Katalończycy poznają po losowaniu, które odbędzie się w środę 12 lutego.
Idź do oryginalnego materiału