Jedna setna sekundy! Tak Ewa Swoboda pobiegła w pierwszym starcie w roku

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat Sport/Twitter (Screen)


Ewa Swoboda ma za sobą pierwszy start w 2025 r. Wzięła udział w mitingu Czech Indoor Gala w Ostrawie w ramach cyklu World Athletics Indoor Tour Gold. Trzeba przyznać, iż całkiem nieźle zaczęła halowy sezon, ale wszyscy wiemy, iż stać ją na dużo lepsze i szybsze bieganie. Niespodziewanie Polka nie wygrała zawodów, zabrakło jej jednej setnej sekundy do zwyciężczyni.
Tegoroczny sezon halowy jest dla lekkoatletów bardzo napięty. Wszystko jest podyktowane dwóm wielkim imprezom, które odbędą się w dość krótkim czasie. Najpierw odbędą się halowe mistrzostwa Europy w holenderskim Appeldorn (6-9 marca), a niecałe dwa tygodnie później halowe mistrzostwa świata w chińskim Nankinie (21-23 marca). Takie natężenie mistrzowskich zawodów spowodowała pandemia koronawirusa, która wymusiła przekładanie imprez i rotacje w kalendarzach.


REKLAMA


Zobacz wideo Ewa Swoboda z wyjątkową nagrodą za pobicie halowego rekordu Polski. Otrzymała ją na gali Złote Kolce


Pierwszy taki start Swobody od dwóch lat
Warto przygotować się do walki o medale, startując w zawodach najwyższej rangi. Czech Indoor Gala w Ostrawie drugi rok z rzędu znalazła się w kalendarzu World Athletics Indoor Tour Gold, czyli halowym odpowiedniku Diamentowej Ligi. Zawody w Czechach były pierwszym sprawdzianem formy dla Ewy Swobody. Nasza sprinterka wystartowała w biegu na 60 metrów.
W eliminacjach pobiegła pewnie, choć jej czas nie był bardzo dobry. Nie musiała też biec na 100 procent. Wykręciła rezultat 7.11 sek i wygrała swój bieg. Warto tutaj zaznaczyć, iż jej reakcja na starcie ocierała się o perfekcję. Zmierzono 0.103 sekundy, podczas gdy minimalna dopuszczalna reakcja startowa to równe 0.100 sek.


W finale Swoboda była faworytką, mogła jej przeszkodzić jedynie Patrizia van der Weken z Luksemburga, która zanotowała mocny początek roku. Jej czas 7.07 z 19 stycznia to najlepszy wynik na świecie w tym sezonie.
Swoboda znów miała bardzo dobry start, jakby od pierwszego kroku prowadziła w tym biegu. Ale nie mogła wyrobić sobie tej kilkumetrowej przewagi, która dałaby bezpieczne zwycięstwo. Deptała jej po piętach van der Weken, która dopadła Polkę dosłownie na ostatnim metrze biegu. Potrzebny był fotofinisz, który wykazał, iż to biegaczka z Luksemburga przekroczyła linię mety jako pierwsza z czasem 7.08 sek. Swoboda była druga z rezultatem 7.09 - o jedną setną sekundy wolniej od zwyciężczyni.


Zobacz też: Media: Legia znalazła nowego napastnika! "Uzgodnił warunki"
To pierwsza porażka Ewy Swobody na 60 metrów z rywalką z Europy. Ostatni taki bieg miał miejsce na halowych ME w Stambule w 2023. Wówczas szybsza była Mujinga Kambundji ze Szwajcarii.


Dla Swobody to był pierwszy start w nowym sezonie. Widać było, iż u niej są jeszcze duże rezerwy. Jest w stanie zbliżyć się do granicy siedmiu sekund, a choćby ją przekroczyć.


W ramach cyklu World Athletics Indoor Tour Gold jeden miting odbędzie się w Polsce. 16 lutego lekkoatleci powalczą w Toruniu podczas Orlen Copernicus Cup.
Idź do oryginalnego materiału