12 czerwca Michał Probierz oficjalnie przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. 52-latek z kadrą pożegnał się porażką 1:2 z Finlandią i co jeszcze ważniejsze, konfliktem z Robertem Lewandowskim. Napastnik FC Barcelony oświadczył, iż pod wodzą Probierza więcej nie wystąpi w kadrze, co de facto było dla szkoleniowca "pocałunkiem śmierci".
REKLAMA
Zobacz wideo Co Marcin Gortat kupił sobie za pierwszą wypłatę w NBA? "Moglibyście tam pływać!"
Janas wskazał swojego faworyta. "Dałem mu prowadzić treningi"
Wraz z dymisją Probierza ruszyła dyskusja, kto jako następny byłby w stanie poprowadzić reprezentację Polski. Jednym z głównych kandydatów na to stanowisko został Maciej Skorża... który dawniej pracował przy kadrze. W latach 2003-2006 był asystentem Pawła Janasa.
- Od zawsze był zdolnym chłopakiem. Pamiętam jak przyjechał do nas na staż. Zaimponował mi na tyle, iż pozwoliłem mu choćby prowadzić treningi - wspomina Skorżę Janas w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Z kadrą Janasa Skorża odniósł sukces w postaci awansu na mistrzostwa świata w Niemczech w 2006 roku. Sam turniej okazał się jednak rozczarowaniem. Biało-Czerwoni nie wyszli z grupy, gdzie przegrali 0:2 z Ekwadorem, 0:1 z Niemcami i w meczu o honor pokonali 2:1 Kostarykę.
Od tamtego momentu Skorża bardzo rozwinął się jako szkoleniowiec, wyrastając na jednego z najlepszych polskich trenerów. Cztery razy zdobywał mistrzostwo kraju, trzykrotnie sięgał po Puchar Polski, a także wzbudzał zainteresowanie za granicą, pracując na Bliskim Wschodzie. Od listopada 2022 roku (z półroczną przerwą spowodowaną sprawami prywatnymi) trenuje japońską Urawę Red Diamonds, z którą wywalczył Azjatycką Ligę Mistrzów.
A może jednak obcokrajowiec? Janas zdecydowanie: "Polak będzie lepszym rozwiązaniem"
Paweł Janas wyraził także opinię na temat potencjalnego zatrudnienia selekcjonera zza granicy. 72-latek wyraźnie zaznaczył, dlaczego nie odpowiada mu taka opcja. - o ile znowu przyjdzie ktoś spoza Polski, będzie potrzebował czasu, by się wdrożyć, pojeździć po świecie, porozmawiać z zawodnikami. To jest trudny temat. Polak będzie lepszym rozwiązaniem - ocenił.
- Obcokrajowcy przyjeżdżają tu, żeby zarobić, pogadać sobie. A iż będzie krytykowany przez polskie media? Oni i tak nie znają naszego języka. Wrócą do Portugalii i ich to nie interesuje - stwierdził Janas, odnosząc się do ostatnich polskich trenerów zza granicy, którymi byli Fernando Santos i Paulo Sousa. Pierwszy z nich osiągał z reprezentacją katastrofalne wyniki i został zwolniony zaledwie po sześciu meczach. Drugi po roku pracy niespodziewanie zrezygnował , wybierając korzystniejszą finansowo posadę w brazylijskim Flamengo.