Screen: YouTube / Łączy nas piłkaSaga związana z odejściem Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa do Legii Warszawa stała się tematem numer jeden w polskiej piłce. Trener przerwał milczenie i publicznie przyznał, iż chce wykonać taki krok, co w Częstochowie odebrano jako cios prosto w serce. Głos w sprawie zabrał również selekcjoner reprezentacji Polski, Jan Urban.
Papszun przez kilka dni unikał jednoznacznych deklaracji, ale przed meczem z Rapidem Wiedeń powiedział wprost, iż chce zostać trenerem Legii. Słowa 51-latka odbiły się szerokim echem, wywołały sprzeciw kibiców Rakowa i wpłynęły na atmosferę w szatni wicemistrza Polski, choć nikt oficjalnie nie chce tego potwierdzić.
Transferowy zwrot akcji hamuje w tej chwili właściciel Rakowa, Michał Świerczewski. Klub z Częstochowy nie zamierza oddawać trenera za darmo, a rozmowy z Legią stoją w miejscu, dopóki na stół nie trafi konkretna oferta finansowa.
Całą sytuację na bieżąco śledzi Jan Urban. Selekcjoner reprezentacji Polski został zapytany o zamieszanie w programie na kanale Meczyki.pl i nie ukrywał, iż obecny stan rzeczy szkodzi wszystkim stronom.
„Widzę to, co dzieje się w Legii i Rakowie. Trudna i dziwna sytuacja. Nie wypływa to ani dobrze na Raków, ani na Legię, ani na polską piłkę. Takie sytuacje nie pomagają. Markowi nie trzeba doradzać, wie, co ma robić” powiedział Urban.
Raków już 27 listopada o 18.45 zagra u siebie z Rapidem Wiedeń. Po trzech spotkaniach w Lidze Konferencji ma pięć punktów. Legia zgromadziła trzy. W Ekstraklasie dystans między klubami pozostało większy i wynosi pięć punktów na korzyść drużyny z Częstochowy.

3 tygodni temu














