Jan Tomaszewski znany jest głównie z dwóch rzeczy - fantastycznych interwencji na Wembley, dzięki którym reprezentacja Polski awansowała na mistrzostwa świata w 1974 roku, oraz z niezwykle ostrych, czasem wręcz kontrowersyjnych opinii. Po raz kolejny dała znać o sobie ta druga natura Tomaszewskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Najciekawsze wystąpienie Lewandowskiego? "Pomogli mu się przygotować"
W rozmowie z Super Expressem Tomaszewski poparł decyzję Roberta Lewandowskiego o udziale w polonijnych uroczystościach z okazji Święta Niepodległości. Kapitan reprezentacji Polski poleciał do Nowego Jorku, by oświetlić Empire State Building w narodowe barwy. Ta wyprawa sprawiła, iż 37-latek spóźnił się na zgrupowanie kadry.
"Wydaje mi się, iż tym krytykantom odwaga pomyliła się z odważnikiem. Po prostu są to zazdrośnicy, którzy nie mogą znieść tego, iż Robert jest jednym z najlepszych piłkarzy świata i jest doceniany przez cały świat" - stwierdził Jan Tomaszewski, który później dodał jeszcze kilka słów o niezadowolonych z decyzji Lewandowskiego: "Niech się uduszą, jak to się mówi, tą swoją żółcią, która się przelewa".
"Jak nie Lewandowski, to Świątek"
"Jestem dumny z tego, iż Robert tam pojechał. Mój młodszy kolega dokonał tego, z czego nie było żadnej propozycji dla nas, dla żadnego z Orłów Górskiego. Wszyscy Polacy, obojętne czy z lewej, czy z prawej, wszyscy ten Dzień Niepodległości świętują. Robert stał się symbolem. Moim zdaniem dwie osoby mogłyby zapalić to światło: albo Iga Świątek, albo Robert Lewandowski. Współczuję Idze, ale gratuluję Robertowi" - zakończył temat Tomaszewski, doceniając sportową klasę najlepszej polskiej tenisistki.
Robert Lewandowski dotarł już do Warszawy, wziął też udział we wtorkowej konferencji prasowej. Podopieczni Jana Urbana kończą zmagania w fazie grupowej eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. Zostały dwa mecze - w piątek, 14 listopada o 20:45 na Stadionie Narodowym rywalami Polaków będzie Holandia. Trzy dni później, o tej samej porze, reprezentacja rozpocznie wyjazdowy pojedynek z Maltą. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tych spotkań na stronie Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.

2 godzin temu
















