Murański chce walki z Natanem Marconiem i Adrianem Ciosem! Jego zdaniem duet „Good Boys” przegiął i zasłużył na lanie od niego!
Jacek Murański już niedługo stoczy bój z Dominikiem Zadorą na nietypowych zasadach. Mianowicie jutro, na gali PRIME MMA 11 stanie w szranki z byłym mistrzem FEN, zmieniając się co określoną liczbę sekund z ostatnim rywalem Zadory, Krzysztofem Rytą.
Aktor ma na oku jednak już kolejne cele. Są nimi Natan „Kraken” Marcoń oraz Adrian „The Joker” Cios. Zdawało się, iż Jacek oraz Natan darzą się sympatią, jednakże chyba dłużej to już nie będzie miało miejsca. Co jest tego powodem?
ZOBACZ TAKŻE: Jacek Murański: Nikt nigdy mnie nie znokautował i na pewno nie będzie to ten fr*jer
Ostatnio „Muran” udzielił wywiadu dla „TVreklamy”. W jego trakcie potępił postawę Natana Marconia i Adriana Ciosa, którzy zaczepiają Mariusza Pudzianowskiego, mówiąc wprost, iż „Kraken” posuwa się zbyt daleko w jego ocenie. Ponadto uważa, iż ich zachowanie zasługuje na karę, którą on sam chciałbym im własnoręcznie wymierzyć w klatce! Wypowiedź Pana Murańskiego poniżej:
Tak jak 3 miesiące temu w ogóle bym nie myślał o tym, żeby ukrócić tych dwóch przygłupów, dwóch kleszczy, tego Ciosa i tego Natana, tak w tej chwili powiedziałem PRIME, iż oczywiście wziąłbym tę walkę, ale też z czystej motywacji, z czystej satysfakcji bym ich zlał, bo im się należy. Skoro mówią, iż na ulicy się nie boją, bo od razu polecieliby na policję, to chętnie za te obrzydliwości… ja rozumiem, jest pewna konwencja, jest pewne show, ale Natan…. ku*wa, chyba pierwszy raz przeklnąłem na wizji, chłopcze, za daleko się posuwasz.
Czy taka konfrontacja miałaby sens? Zakładając nawet, iż byłoby to starcie na zasadzie jego walki z Zadorą, czy „Muran” pokonałby w pojedynkę cięższego Marconia bądź zwinniejszego Ciosa?