Izraelczycy nie mogą zapomnieć o porażce z Polską. "Wszyscy byli przybici. To było bolesne"
Zdjęcie: Tomer Ginat, wielka radość po zwycięstwie z Francją.
Sobotnia porażka z Polską (64:66) podwójnie zabolała koszykarzy Izraela. Był to nie tylko cios sportowy, ale również emocjonalny. Zawodnicy Ariela Beit-Halahmy mocno przeżyli wrogą atmosferę panującą w katowickim Spodku. Izraelczycy musieli mierzyć się z gwizdami podczas odgrywania ich hymnu oraz transparentami i flagami palestyńskimi na trybunach. Dzień później pokazali jednak siłę – i właśnie tę złość przekuli w triumf nad faworyzowaną Francją. Po tym spotkaniu część koszykarzy wróciła myślami do sobotniego wieczoru i zachowania biało-czerwonych kibiców.