Iwo Baraniewski ujawnił komentarz trenera Kamila Umińskiego po walce z Ibo Aslanem na UFC 323.
Iwo Baraniewski przebojem wdarł się do najlepszej ligi MMA na świecie. Rudy zapisał na swoim koncie efektowną wygraną w debiucie w UFC. Okazuje się, iż nie wszyscy byli zadowoleni z przebiegu pojedynku Baraniewskiego z Ibo Aslanem.
Iwo Baraniewski w programie Klatka po Klatce ujawnił, iż trener Kamil Umiński mocno podsumował występ swojego podopiecznego. Szkoleniowiec od razu zwrócił uwagę na to, iż Iwo nie powinien wdawać się w tak szalone wymiany.
– Trener Umiński powiedział, iż jego serce ledwo to wytrzymało i powiedział, iż „nie możemy tak się bić”. To były pierwsze słowa, jakie powiedział Kamil, iż „nie możemy tak się bić”.
Sam Iwo nie zaprzecza, iż jeżeli będzie wymagała tego sytuacja to ponownie będzie się tłukł z rywalem do upadłego.
– Wydaje mi się, iż wszystko będzie zależało od tego, jak się walka będzie toczyła. Jak trzeba będzie taką wojnę zrobić, to trzeba będzie. Wiadomo, iż będę raczej unikał, będę starał się bardziej zachowawczo zawalczyć, żeby nie ponieść jakiegoś uszczerbku na zdrowiu, ale… jak się nie da, to trzeba będzie się lać.
Iwo Baraniewski zwrócił uwagę na to, iż nie wszystkie ciosy rywala były celne, a do tego nasz reprezentant robił uniki i często nie odczuwał uderzeń przeciwnika.
– To też nie do końca tak, iż ja tam stałem i wszystko przyjmowałem „na czajnik”. Ja tam też trochę się bujałem, ruszałem, jakby te ciosy trochę się ześlizgiwały. Nie było tak, iż czysto przyjmowałem te bomby. Prawdopodobnie, jakbym wszystkie to bomby tak czysto przyjął, to może bym już siadł, bo jednak rozpędził te ręce. Wiadomo, iż będziemy musieli to poprawiać, żeby jak najmniej dostawać, a jak najwięcej zadawać. Żeby to było gdzieś po przyjęciu, po uniku, żeby jak najmniej w tę głowę dostać.
Iwo Baraniewski powinien wrócić do octagonu w pierwszej połowie 2026 roku. Zawodnik przyznał, iż aktualnie ma zawieszenie medyczne i celuje w start na marcowej gali w Londynie.

















