
W najbliższą sobotę Industria Kielce podejmie we własnej hali Energę Bank PBS MMTS Kwidzyn. Kielczanie rozegrają to starcie bez obciążenia spotkaniem w Lidze Mistrzów.
Wicemistrzowie Polski doświadczyli w tygodniu poprzedzającym potyczkę w 6. kolejce Orlen Superligi nietypowego komfortu. Z uwagi na rozgrywane Klubowe Mistrzostwa Świata nie wybiegli na parkiet w rozgrywkach Ligi Mistrzów. To oznacza, iż do konfrontacji z MMTS-em przystąpią z podładowanymi bateriami.
Najbliższy rywal Industrii zajmuje na ten moment 7. miejsce w tabeli, notując trzy zwycięstwa i dwie porażki. – Kwidzyn wygrał wszystkie mecze, które powinien wygrać, choćby po rzutach karnych z Piotrkowianinem czy po szalonym spotkaniu w Lubinie. Ma też na koncie małą niespodziankę w postaci kompletu punktów z Ostrovią. To nie był „fartowny” mecz dla nich, bo po prostu byli lepsi. Drużyna Bartka Jaszki jest bardzo dobrze przygotowana fizycznie do sezonu – mówi Krzysztof Lijewski.
Drugi trener kielczan docenia też indywidualną jakość rywali w postaci: Michała Bekisza, Michała Potocznego, Macieja i Konrada Pilitowskich, Ryszarda Landzwojczaka, a także bramkarza Łukasza Zakrety.
Jeśli już mowa o indywidualnościach, Industria w najbliższym czasie będzie mogła liczyć na pomoc Dylana Nahego. Francuz będzie miał szansę na pierwsze minuty w tym sezonie, jednak na razie tylko w defensywie.
– Wszystko idzie w dobrą stronę, żeby Dylan jak najszybciej wrócił. Natomiast z własnego doświadczenia wiem, iż po operacji barku proces powrotu do pełnej sprawności nie jest łatwy. Wydaje się, iż możesz już wszystko robić na treningach, ale mecz to zupełnie inna bajka. Trzeba tutaj dmuchać na zimne i dać Dylanowi spokojną głowę. On najlepiej czuje swoje ciało, swój bark i to on ma najdokładniejsze odczucia, jeżeli chodzi o stan zdrowia – dodał Lijewski.
Początek sobotniego meczu o godz. 18.
- INDUSTRIA KIELCE
- MMTS Kwidzyn
- ORLEN SUPERLIGA