Drużynie Industria Kielce nie udało się zwyciężyć w wyjazdowym spotkaniu fazy grupowej EHF Ligi Mistrzów z duńskim Aalborgiem. Żółto-biało-niebiescy przegrali 27:34.
Aalborg Handbold – Industria Kielce 34:27 (16:10)
Aalborg Handbold: Landin 8/29, Norsten 1/7 – Arnoldsen 6, Nilsson 5, Hangaard 5, Knorr 5, Juul 4, Bjørnsen 3, Sagosen 2, Anderson 1, Möller 1, Antonsen 1, Munk 1, Smit, Jensen, Blonz.
Industria Kielce: Ferlin 11/36, Morawski 1/10 – Dujshebaev A. 7, Sićko 6, Vlah 4, Karalek 3, Monar 3, Dujshebaev D. 2, Jarosiewicz 2, Jędraszczyk, Olejniczak, Maqueda, Latosiński, Rogulski, Nahi.
Zespół trenera Simona Dahla zaczął imponująco, bo od szybkiego prowadzenia 3:0. Kielczanie pierwszą bramkę zdobyli po upływie sześciu minut i 17 sekund, a w 9. minucie było już 3:3. Wpływ na to miały dobre interwencje Klemena Ferlina. To on “trzymał” wynik, ale niestety kieleccy zawodnicy w ofensywie niekoniecznie potrafili wykorzystać swoje szanse. W ważnych momentach bronił wybitny bramkarz Aalborga Niklas Landin, choć po pierwszej połowie miał tylko jedną interwencję więcej od Ferlina.
Tymczasem zespół trenera Dahla ponownie objął dwubramkowe prowadzenie (7:5), a potem konsekwentnie je powiększał. Aalborg był pewny siebie, grał szybko. Zadanie na pewno ułatwiało im osłabienie kadrowe Industrii Kielce. Do Danii nie pojechali prawoskrzydłowi – Benoit Kounkoud oraz Arkadiusz Moryto. W efekcie, na prawym skrzydle grali albo Marcel Latosiński, albo Łukasz Rogulski. Do przerwy były 16:10 dla Aalborga.
Drugą połowę od bramki dla Aalborga zaczął Lukas Nilsson, który pokonał Adama Morawskiego. Polski bramkarz wszedł na boisko jeszcze w pierwszej odsłonie, kiedy gorzej szło Ferlinowi i to on zaczął drugą połowę. Szwed i w kolejnej akcji pokonał Morawskiego atomowym rzutem pod poprzeczkę, a prowadzenie 19:11 dał gospodarzom po szybkim ataku Thomas Arnoldsen. Po drugiej stronie boiska dobrą interwencją popisał się Landin, gdy obronił rzut z szóstego metra Szymona Sićki. Na domiar złego w kolejnej akcji Theo Monar został ukarany dwuminutową karą za faul na Arnoldsenie.
W kolejnych fragmentach Aalborg trzymał przewagę ośmiu, dziewięciu bramek, a do kieleckiej bramki wrócił Klemen Ferlin. Na boisku pojawił się też Juri Knorr, a na nieco ponad kwadrans przed końcową syreną po ataku w okolice twarzy Piotra Jędraszczyka na dwie minuty kary parkiet opuścił Rene Antonsen. Ferlin obronił dwa rzuty z rzędu (Sagosena i Knorra), a w ofensywie kielczanie dwukrotnie pokonali Landina. Charakterystycznym obrazkiem było to, gdy doświadczony zawodnik zdenerwował się na swoich partnerów, a ci – jakby w odpowiedzi – gwałtownie zdobyli dwie bramki. Wynik meczu na 34:27 dla Aalborga Handbold ustanowił Felix Moller.
Industria Kielce w przyszłą środę, 26 listopada o godz. 18.45, zagra ostatnie w tym roku kalendarzowym spotkanie fazy grupowej EHF Ligi Mistrzów. W Hali Legionów przeciwnikiem będzie ostatni zespół tabeli – Dinamo Bukareszt.
źródło: kielcehandball.pl

2 godzin temu














