Podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Paryżu Imane Khelif zgarnęła złoty medal w boksie kobiet w kategorii do 66 kg. W finale Algierka pokonała Chinkę Yang Liu. Jeszcze w trakcie turnieju wokół triumfatorki imprezy wybuchły wielkie kontrowersje związane z jej płcią. W 2023 roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu IBA nie dopuściło Khelif do udziału w mistrzostwach świata, podważając jej kobiecość. Mimo to MKOl nie uznał badań federacji, dzięki czemu pięściarka wystąpiła w Paryżu i zdobyła krążek.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!
Imane Khelif nie wytrzymała. Tak zareagowała na decyzję IBA
IBA, kierowana przez Rosjanina Umara Kremlowa, niejednokrotnie wyrażała oburzenie decyzją komitetu olimpijskiego w tej sprawie. Na samych słowach się nie skończyło. Ostatnio przekazano, iż stowarzyszenie zachęcone ustawą Donalda Trumpa odnośnie zakazu udziału sportowców transpłciowych w zawodach sportowych, postanowiło zgłosić sprawę do szwajcarskiej prokuratury, która ma prześwietlić uczestnictwo w IO Imane Khelif oraz Lin Yu-ting - pogromczyni Julii Szeremety.
"MKOl zignorował najważniejsze informacje, pozwalając obu sportowcom rywalizować w kwalifikacjach i ostatecznie na igrzyskach olimpijskich w 2024 r., gdzie zdobyły złote medale, odmawiając szans zasługującym na to sportowcom. IBA szczyci się tym, iż jest jedyną międzynarodową federacją zobowiązaną do ochrony praw sportowców na całym świecie i podtrzymywania integralności sportu kobiecego. Rozporządzenie wykonawcze prezydenta USA Donalda Trumpa "Keeping Men Out of Women's Sports" dowodzi, iż IBA pozostała nieugięta, słusznie chroniąc bokserki przed nieuczciwą konkurencją"- przekazał szef IBA Umar Kremlew.
Zobacz też: Holendrzy już wiedzą. Oto co czeka Modera. Ogłosili przed meczem Ligi Mistrzów
W końcu na tę informację zareagowała sama złota medalistka z Paryża. Khelif za pośrednictwem emocjonalnego wpisu w mediach społecznościowych podkreśliła, iż takie oskarżenia są dla niej niezwykle krzywdzące. "Przez lata podążałam drogą szlachetności, podczas gdy moje nazwisko i wizerunek były wykorzystywane do realizacji celów osobistych i politycznych poprzez rozpowszechnianie bezpodstawnych kłamstw i dezinformacji. Milczenie nie jest już żadną opcją" - napisała.
Następnie 25-latka przekazała, iż również podejmie kroki prawne wobec IBA. "Organizacja, z którą już nie jestem związana i która nie jest już uznawana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski, po raz kolejny wysunęła bezpodstawne, fałszywe i obraźliwe oskarżenia. Wykorzystuje je do realizacji swoich celów. Jest to kwestia, która dotyczy nie tylko mnie, ale również zasad uczciwości w sporcie [...] Mój zespół dokładnie analizuje sytuację i podejmie wszelkie niezbędne kroki prawne, aby przestrzegać moich praw i zasad uczciwej konkurencji" - czytamy w oświadczeniu. "Upadłam więcej razy, niż potrafię zliczyć. Zasłużyłam na miejsce, w którym się znajduję i będę stała twardo w obliczu każdego wyzwania" - odpowiedziała Imane Khelif.