
Ilia Topuria nie przestaje zbierać poklask wśród fanów MMA. „El Matador” chce stoczyć największą walkę w historii całej organizacji UFC, czego kibice już nie mogą się doczekać.
Gruzin na tę chwilę jest mistrzem dywizji lekkiej, a nieoficjalnie i piórkowej. Gdyby nie nowe założenia UFC prawdopodobnie miałby status „Double Champa”, czego jednak mamy już raczej nie widywać. Swój kolejny pojedynek, bazując na napływających doniesieniach zarówno zza oceanu, jak i z Europy, ma stoczyć na początku przyszłego roku.
Mowa jest oczywiście o gali w Los Angeles, która tak jak w bieżącym roku – ma się odbyć tam w styczniu. Ilia miałby być oczywiście bohaterem walki wieczoru, w której mierzyć miałby się z Justinem Gaethje. Warto odnotować, iż nie są to jednak oficjalne doniesienia, a w rywalizacji o konfrontację mistrzowską może być jeszcze wciąż Paddy Pimblett, o czym też sporo się mówiło.
ZOBACZ TAKŻE: UFC on ESPN+ 120 – wyniki, najlepsze akcje i bonusy gali w Vancouver [WIDEO]
Niezależnie od tego, z kim Topuria się zmierzy – będzie sporym faworytem. Co jeżeli ponownie zwycięży, w dalszym ciągu będąc niepokonanym w zawodowej karierze? Bazując na jego wpisach dotyczących występu na gali w Białym Domu, gruzińscy dziennikarze dopytali się go o jakieś detale tego planu. Poniżej wypowiedź „El Matadora”:
Chcę walczyć z Islamem Makhachevem w Białym Domu. To będzie jedna z największych walk w historii całego UFC. Nikt nigdy wcześniej nie walczył tu o trzeci pas. (…) Islam zmiótł poprzednią dywizję, kompletnie ją dominując. Po tym zaś przeszedł kategorię wyżej. Myślę, więc, iż to będzie ogromna, magnetyczna wręcz walka.
Niewątpliwie byłaby to gigantyczna walka. Niezwykły hit, obok którego nikt by nie przeszedł obojętnie. Aby jednak mogło dojść do takiej walki, to nie dość, iż Topuria musi wygrać swój najbliższy pojedynek, to jeszcze kolejną viktorię musi odnieść Islam Makhachev. Przypomnijmy, iż Dagestańczyk porzucił zdominowaną przez siebie kategorię lekką na rzecz podboju dywizji półśredniej. Już za miesiąc stoczy on walkę ze świeżo upieczonym mistrzem tej kategorii, Jackiem Dellą Maddaleną.