James Igbekeme po zakończeniu poprzedniego sezonu zdecydował, iż nie chce przedłużać wygasającego kontraktu z Wisłą Kraków. Nigeryjczyk czekał na oferty z innych klubów, prowadził choćby negocjacje, jednak nie doprowadziły one do szczęśliwego. Finalnie, z powrotem został zawodnikiem zespołu z Reymonta.
Nigeryjczyk w rozmowie z TVP Sport odniósł się do tej sprawy, zdradzając, dlaczego finalnie nie zmienił kolorów klubowych, a został piłkarzem Białej Gwiazdy. Środkowy pomocnik ocenił też szanse Wisły na awans Ekstraklasy.
– Nie będę wyciągał pochopnych wniosków, ale mam nadzieję, iż tym razem się uda (awansować – przyp. red.). Jesteśmy na dobrej drodze, więc musimy to po prostu kontynuować. Koncentracja na każdym kolejnym meczu. I wtedy powinno się udać. Przed nami jeszcze długa podróż. Nie możemy stracić koncentracji tylko dlatego, iż jesteśmy na pierwszym miejscu. Musimy skupić się na każdym meczu, ponieważ każdy mecz jest tak samo ważny. To jedyna droga do awansu – stwierdził Igbekeme.
James Igbekeme skomentował wydarzenia z letniego okienka transferowego. „Oferty nie były wystarczająco dobre”
Środkowy pomocnik zdradził, dlaczego pierwotnie nie przedłużył kontraktu, jednak finalnie zdecydował się na ekspresowy powrót do Wisły. – Tak jak każdy piłkarz. Kontrakt dobiegł końca, więc szukaliśmy nowych możliwości, bo chciałem iść do przodu. Oferty nie były jednak wystarczająco dobre, więc na koniec znów jestem w Wiśle i czuję się tu świetnie. Ważne było także to, iż moje dzieciaki chodzą tu do szkoły. To międzynarodowa szkoła, ale dzieciaki mówią po angielsku, polsku i hiszpańsku. Mam na myśli mojego pięcioletniego syna, bo dwulatek jeszcze ma to wszystko przed sobą. Dzieci potrafią bardzo gwałtownie złapać nowy język. Ostatecznie myślę, iż był to jeden z powodów naszego powrotu do Krakowa. Nie zmieniliśmy zdania choćby wtedy, gdy otrzymaliśmy ofertę wyjazdu do Turcji. Nie chciałem zabierać dzieci do nieznanego nam kraju. Wspólnie z żoną ustaliliśmy, iż wracamy do Krakowa. Znamy miasto, znamy klub. Wiedzieliśmy, iż tutaj nic nas nie zaskoczy.
Igbekeme zdradził też dlaczego rozmowy z Termaliką zakończyły się fiaskiem: – Wynikła pewna sytuacja. Od dwóch lat staram się o hiszpański paszport. Musiałem z tego powodu pojechać do Nigerii, by załatwić kilka spraw papierkowych. Powiedziałem o tym dyrektorowi sportowemu Bruk-Betu. ″Mam umówione spotkanie, muszę pojechać na dwa, trzy dni do Nigerii″. Odpowiedział, iż nie ma takiej możliwości.
30-latek odniósł się też do plotek łączących go ze Śląskiem Wrocław: – Skontaktowali się z moim agentem i byli bardzo zainteresowani. Ale ostatecznie nie wiem, co się stało. Były jeszcze inne oferty z Polski, ale nie było łatwo porozumieć się w kwestii wynagrodzenia.
James Igbekeme w tym sezonie na zapleczu Ekstraklasy rozegrał 14 meczów i strzelił trzy gole. Łącznie w barwach klubu spod Wawelu Nigeryjczyk uzbierał 61 występów, zdobył cztery bramki i zaliczył sześć asyst.
Czytaj więcej na Weszło:
-
Wisła Kraków zatrzymana! Polonia Warszawa sprawiła niespodziankę
-
Rodado bohaterem! Wisła Kraków coraz bliżej Ekstraklasy
-
Królewski zaatakował Bońka: Niektórzy kończą przed czasem
Fot. Newspix

2 godzin temu


![Kapustka błysnął w meczu Legii. Ładny gol reprezentanta Polski [WIDEO]](https://sf-administracja.wpcdn.pl/storage2/featured_original/692224afb30666_44422650.jpg)







![Ligowe ostatki. Na koniec gramy z Pogonią [BĘDZIE RELACJA LIVE]](https://swidnica24.pl/wp-content/uploads/2025/11/CSC_1234.jpg)


![Dobrze w obronie, nieskutecznie w ataku [GALERIA ZDJĘĆ]](https://static2.slowopodlasia.pl/data/articles/xga-4x3-dobrze-w-obronie-nieskutecznie-w-ataku-galeria-zdjec-1763847555.jpg)

