Iga Świątek grzmi o "bardzo chamskich" praktykach. "Może nie powinnam tego mówić"

2 miesięcy temu
- Nie wiem, czemu publiczność tak zareagowała. Po prostu myślałam, iż wzięłam złą rakietę i chciałam na nalepce przeczytać, czy wzięłam dobrą jeżeli chodzi o struny. Była też zmiana piłek. Sędzia mimo tego, iż ja zapytałam, czy jest ich zmiana, od razu wykrzyczał "time". Ja nie przedłużam celowo, nie gram na czas, zwykle po prostu staram się wykorzystać ten czas, który mam - odpowiedziała na pytanie Interii o sytuację przed trzecim setem Iga Świątek, która w sobotę odpadła w 3. rundzie Wimbledonu meczem z Julią Putincewą. Polka...
Idź do oryginalnego materiału