Widzew Łódź w 2022 roku wrócił do ekstraklasy i w pierwszym sezonie po wieloletniej banicji zajął 12. miejsce. W następnych rozgrywkach było jeszcze lepiej - uplasował się na wysokiej 9. pozycji. Klub z województwa łódzkiego z pewnością chciałby mierzyć wysoko, choć już w jednej statystyce bije inne polskie drużyny. Chodzi o frekwencję.
REKLAMA
Zobacz wideo Co z tym Superpucharem Polski? "Robimy z siebie kretynów. Nikt tego nie szanuje"
To jedyny taki klub w Polsce. Dziennikarz ujawnił
Na stadionie Widzewa niekiedy trudno wetknąć szpilkę, a fanatyczni kibice uczęszczają na mecze i ochoczo kupują karnety niezależnie od poziomu rozgrywkowego. Liczący nieco ponad 18 tysięcy miejsc obiekt zdaje się być... za mały dla klubu z Łodzi. Temat jego ewentualnej rozbudowie poruszono w podcaście "Ofensywni" prowadzonym przez dziennikarzy "Przeglądu Sportowego" Piotra Wołosika i Łukasza Olkowicza.
Czytaj także:
Wicemistrz Polski leci w przepaść, a teraz jeszcze to. "Zniszczyli ten klub"
- Widzew jest klubem poszkodowanym, jedynym w Polsce. Już pal licho, iż tam się kotłuje pomiędzy dyrektorem sportowym, a trenerem - to zostawiamy, ale poszkodowanym, bo ma za mały stadion. To jest jedyny klub w Polsce, o którym już możemy głośno mówić, iż on potrzebuje większego stadionu. Te 15 tysięcy to jest zdecydowanie za mało. Widzew chce rozbudować ten stadion. Dopiero się przymierza, ale to też byłoby takie pokazujące, jak ta nasza Polska się zmienia - powiedział Olkowicz.
Czytaj: Sensacyjny transfer w ekstraklasie stał się faktem! "Witamy w rodzinie"
- Jedna z trybun miałaby być nadbudowana. 10 tysięcy miejsc byłoby dołożone - zdradził, przyznając jednocześnie, iż do realizacji takowych planów pozostało daleka droga. Wymagałaby między innymi rozebrania dachu, bo cała operacja byłaby skomplikowana.
Czas pokaże, czy rzeczywiście w najbliższych latach dojdzie do rozbudowy. Kolejny mecz łódzkiego klubu w sobotę 15 lutego. Rywalem drużyny Daniela Myśliwca będzie szorujący dno tabeli Śląsk Wrocław.