Najpierw rezygnacja z gry w WTA 500 w Charlerson, później wycofanie ze składu reprezentacji Polski na turniej BJK Cup w Radomiu. Już te dwa wydarzenia były czymś niezwykłym w zachowaniu Magdaleny Fręch, bo łodzianka rzadko decyduje się na podobne ruchy. Była więc jeszcze niepewność co do gry Polki w WTA 500 w Stuttgarcie, który zaczyna się właśnie na południu Niemiec. Ale chyba te wątpliwości zostały już rozwiane. Polka pojawiła się bowiem na korcie, zagrała choćby spotkanie z Beatriz Haddad Maią.