
Prace nad hipersamochodem Genesis Magma Racing GMR-001 osiągnęły przełomowy moment – w siedzibie Hyundai Motorsport uruchomiono po raz pierwszy nowy silnik V8 twin-turbo. Jednostka ta, będąca sercem przyszłego prototypu w Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA WEC, powstała w wyjątkowy sposób: z połączenia dwóch rzędowych silników czterocylindrowych znanych z Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC).
Pierwsze uruchomienie silnika w Alzenau, zrealizowane pod czujnym okiem Juliena Monceta – szefa działu napędów w Hyundai Motorsport – oraz lidera warsztatu silnikowego Roba Bensona, przebiegło bez najmniejszych zakłóceń i zostało nagrodzone oklaskami zgromadzonych inżynierów i projektantów.
„To był pierwszy puls projektu” – powiedział dyrektor zespołu Genesis Magma Racing, Cyril Abiteboul. „Rozwój tego silnika jest doskonałym przykładem synergii z Hyundai Motorsport, który jest fundamentem całego przedsięwzięcia”.

Rajdowe DNA, długodystansowa przyszłość
Nowy silnik bazuje na jednostce opracowanej do samochodów Hyundai w WRC, produkowanej od 2017 roku. Co ciekawe, około 60% komponentów V8 pochodzi bezpośrednio z rzędowego silnika I4 stosowanego w rajdówce. Ta czterocylindrowa jednostka została zaprojektowana zgodnie z regulaminem FIA Global Race Engine, co zapewnia jej solidne podstawy i wysoką niezawodność.
„Silnik I4 to bardzo zaawansowana, wydajna konstrukcja – prawdziwy wyścigowy motor” – wyjaśnia François-Xavier Demaison, dyrektor techniczny Hyundai Motorsport. „Rajdy to przecież także forma wyścigu długodystansowego, więc to dobry punkt wyjścia dla 24h Le Mans”.
Od pomysłu do ognia w cztery miesiące
Prace projektowe nad silnikiem V8 ruszyły w czerwcu 2024 roku i zakończyły się już po czterech miesiącach. Pierwszy egzemplarz został złożony na początku 2025 roku, a jego uruchomienie nastąpiło zgodnie z harmonogramem.
„Pierwszy etap polegał na przełożeniu doświadczeń z WRC na potrzeby wyścigów długodystansowych” – tłumaczy Moncet. „Skupiliśmy się na poprawie wydajności i niezawodności, współpracując ściśle między działem projektowym a symulacyjnym. Sama budowa pierwszego egzemplarza zajęła trzy do czterech tygodni – musieliśmy nauczyć się wszystkiego od zera i jednocześnie stworzyć dokumentację”.

Przed zespołem czas intensywnych testów
Kolejnym krokiem będą testy stanowiskowe silnika – najpierw samodzielnie, później z przekładnią, a na końcu w komplecie z jednostką hybrydową, zgodnie z wymogami specyfikacji LMDh.
„Po pierwszym zapłonie zaczniemy stopniowo zwiększać obciążenia, przeprowadzając długie cykle pracy. Następnie wykorzystamy dynamiczne stanowiska testowe, aby odwzorować rzeczywiste warunki torowe – aż do momentu pełnej integracji z układem napędowym” – zapowiada Abiteboul.
Do pierwszego startu GMR-001 w okresie 2026 pozostało kilka czasu, a silnik – będący dosłownym i symbolicznym sercem projektu – musi przejść rygorystyczne testy, zanim trafi na tor.