Horror kibica w Spodku! Za flagę Palestyny grozili mu aresztem. Oto kulisy

1 dzień temu
W trakcie sobotniego meczu Polska - Izrael w katowickim Spodku, ochroniarze wyprowadzili z hali kibica, który miał wymalowaną na policzku flagę Palestyny. Zagrozili mu przewiezieniem na komisariat policji i zatrzymaniem na 48 godzin. Poznaliśmy kulisy sprawy.
Sobotni mecz Polski z Izraelem na EuroBaskecie, wzbudził wiele emocji na boisku, bo Biało-Czerwoni wygrali 66:64 po rzucie w ostatnich sekundach, ale także na trybunach, a choćby na ulicach Katowic. Tuż przed spotkaniem w Spodku przed halą odbyły się dwie antyizraelskie manifestacje – pierwszą zorganizowało stowarzyszenie Wolna Palestyna, a drugą Młodzież Wszechpolska. Te nastroje przeniosły się także na trybuny – izraelscy koszykarze zostali wygwizdani podczas prezentacji, ich hymn również został zagłuszony przez gwizdy. Napięcie było wyczuwalne.


REKLAMA


Zobacz wideo Gortat o relacjach z Dwightem Howardem: Lecę do niego i krzyczę "zabiję cię!"


Skandal na meczu Polska - Izrael! Kibic wyprowadzony. Grozili mu aresztem
W trakcie meczu jeden z kibiców opublikował w serwisie X wpis, w którym napisał, iż ochrona zażądała od jego kolegi zmycia z policzka flagi Palestyny i zagroziła wezwaniem policji za podżeganie do nienawiści rasowej.


W komentarzach pod wpisem jest wiele głosów oburzonych internautów, a my skontaktowaliśmy się z wyprowadzonym z trybun kibicem i zapytaliśmy o to, jak wyglądała cała sytuacja. - Idąc do Spodka zauważyłem ludzi z flagami Palestyny – rodzinę z małym dzieckiem, a potem manifestację – opowiada nam pan Tymon. - Tuż pod halą spotkałem dziewczynę, która zajmowała się malowaniem flag na twarzach kibiców i poprosiłem ją, żeby na jednym policzku namalowała mi flagę polską, a na drugim palestyńską. Moją ideą było to, żeby wyrazić cichy sprzeciw wobec ludobójstwa. Sprzeciw niezwiązany z żadną religią czy narodem, tylko sprzeciw wobec sytuacji, która ma miejsce.
- Weszliśmy do hali i usiedliśmy z kolegą Pawłem w pierwszym rzędzie, więc przed nami non stop przechodzili porządkowi – kontynuuje kibic. - W pewnym momencie, w połowie drugiej kwarty, podeszło do mnie trzech panów z ochrony i usłyszałem od nich, iż muszę zostać wyprowadzony z hali. Na początku nie powiedzieli mi dlaczego, ale ja wstałem i z nimi poszedłem. Gdy wychodziliśmy na korytarz, to powiedzieli mi, iż jest to związane z tym, iż jestem prowokatorem, a potem dodali, iż chodzi o namalowaną na policzku palestyńską flagę. Powtórzyli, iż jestem prowokatorem oraz dodali, iż jest to związane z podżeganiem do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym - powiedział.
- Próbowali mnie wylegitymować, ale ja mam wykształcenie prawnicze i wiem, iż ochrona nie ma do tego kompetencji, więc odmówiłem podania personaliów i danych – relacjonuje pan Tymon. - Ochroniarze kontaktowali się z kimś wyżej, ewidentnie zastanawiali się, co dalej robić. Dostali jakieś informacje, bo usłyszałem sformułowanie: "Dobra, to tak zrobimy". Poinformowali mnie, iż są dwa wyjścia – albo idę do łazienki, zmywam flagę, legitymują mnie i na tym kończymy, albo, jeżeli się nie zgodzę, zostanę zabrany na komisariat policji i zatrzymany na 48 godzin w związku z podżeganiem do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym. Chcąc mieć spokój, chcąc obejrzeć mecz, a także w związku z tym, iż byłem z kolegą, którego miałem odwieźć do domu, a na mnie czekała narzeczona, nie chciałem sobie robić kłopotów i tę flagę zmyłem - dodał.


- Cała sytuacja wzbudziła we mnie gniew i sprzeciw, ponieważ ja mam konstytucyjne i konwencyjne prawo do jakiegoś protestu i wyrażania poglądów – zaznacza kibic. - Moja postawa była w 100 proc. bierna, bo ani nie wznosiłem żadnych okrzyków, ani nie wykonywałem żadnych gestów, po prostu miałem na sobie symbol. Uważam, iż moje zachowanie było zgodne z prawem. Zwłaszcza iż Palestyna jest krajem uznawanym przez Polskę, a jej flaga jest symbolem neutralnym. To, iż można mu nadać pewne znaczenie, jest jasne, ale ja mam prawo do tego, żeby wyrażać swoje poglądy. Z mojej strony nie było żadnej chęci prowokacji wymierzonej w kibiców izraelskich, którzy byli w hali. To była chęć wyrażenia poglądu – kończy pan Tymon, który ostatecznie obejrzał mecz z trybun.
Jako Sport.pl zwrócimy się do przedstawicieli agencji ochrony i organizatorów meczów w Spodku, by zapytać o powyższą sytuację i działania wobec kibica. EuroBasket w Katowicach potrwa do czwartku – Polska, Izrael, a także Francja, Słowenia, Belgia i Islandia mają jeszcze do rozegrania po trzy kolejki spotkań.
Idź do oryginalnego materiału