Max Holloway będzie dążył do powtórzenia wyczynu Alexa Pereiry. Z pewnością byłoby to coś wielkiego, jednakże nie będzie to takie proste. Jakie wizje snuje właściciel tytułu „BMF”?
Ostatni raz „Błogosławionego” widzieliśmy w akcji przy okazji gali UFC 308. Było to wydarzenie, które odbyło się parę tygodni temu w Abu Dhabi i przyniosło nam kapitalne widowiska. Jednym z nich był main event, którego jednym z bohaterów był właśnie Max.
Otóż Hawajczyk stanął wtedy naprzeciw Ilii Topurii w walce o tytuł mistrzowski dywizji piórkowej. Było to niezwykle wyczekiwana konfrontacja, która spełniła oczekiwania fanów. Mianowicie był to elektryzujący pojedynek stójkowy, w którym cały czas wisiało coś ciężkiego w powietrzu i… stało się.
W 3. rundzie doszło no nokautu ze strony „El Matadora”, który jako pierwszy zafundował KO „Błogosławionemu”. Na szali tego starcia nie znajdował się jednak tytuł należy do Maxa, a mowa oczywiście o pasie „BMF”. Holloway w dalszym ciągu jest jego właścicielem i prawdopodobnie będzie go bronił w starciu z Dustinem Poirierem.
ZOBACZ TAKŻE: UFC 309: Jones vs. Miocic – rozpiska, transmisja, godziny rozpoczęcia gali z udziałem Marcina Tybury
Holloway pójdzie drogą Alexa Pereiry?
„The Blessed” podczas swojej ostatniej transmisji na żywo, dał jasno do zrozumienia, iż chce pójść ścieżką wytyczoną przez „Poatana”:
Widzieliśmy, jak Pereira został skończony przez Adesanyę, prawda? Chwilę później walczył już o status pretendenta, a następnie o tytuł. Teraz buduje sobie naprawdę świetną serię mistrzowską, która jest po prostu spektakularna. Powtórzmy to, do dzieła.
Alex Pereira rzeczywiście po zdetronizowaniu „The Last Stylebendera” stanął z nim do rewanżu, w którym to Nigeryjczyk posłał go w objęcia Morfeusza. Wtedy Brazylijczyk przyszedł do wyższej kategorii wagowej, w której po pokonaniu Jana Blachowicza, zdobył pas mistrzowski w walce z Prochazką. Od tamtej pory trzykrotnie obronił już tytuł mistrzowski, zapisując się w historii jako mistrz z 3 obronami tytułu w najkrótszym czasie. Otóż „Poatan” bronił swój pas na UFC 300, UFC 303 oraz UFC 306.
Holloway chce powtórzyć ten wyczyn i po porażce z Topurią zwojować kategorię lekką. Najpierw prawdopodobnie skrzyżuje rękawice z Dustinem Poirierem, a następnie po potencjalnej wygranej, chciałby stanąć do walki o pas z wygranym pojedynku Makhachev vs. Tsarukyan. Czy Amerykanin jest w stanie tego dokonać, zdobyć pas, a następnie jeszcze skutecznie go bronić? Stylistycznie Arman oraz Islam z pewnością mu nie leżą, jednakże Max nieraz już nas zachwycał. Może i tym razem tak się stanie.