Holendrzy ogłosili. Nie żyje legendarny pomocnik. Barcelona w żałobie

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. Gustavo Nacarino/REUTERS


To smutny dzień dla fanów holenderskiego futbolu. Nie żyje Johan Neeskens, legenda m.in. Ajaxu Amsterdam, FC Barcelony czy reprezentacji "Oranje". O jego śmierci w wieku 73 lat poinformował oficjalnie Holenderski Związek Piłki Nożnej (KNVB). Przyczyną miała być choroba, choć nie sprecyzowano, jaka dokładnie.
Holandia była w latach 60' i 70' miejscem narodzin prawdziwej rewolucji w świecie piłki nożnej. Mowa oczywiście o słynnym "futbolu totalnym", czyli koncepcji, wedle której każdy z zawodników drużyny uczestniczy zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Kluczowa była także wymienność pozycji. Jej prekursorem był legendarny trener Rinus Michels, twórca sukcesów Ajaxu Amsterdam oraz reprezentacji Holandii.

REKLAMA







Zobacz wideo Ależ słowa Roberta Lewandowskiego o Cristiano Ronaldo



Holandia miejscem rewolucji, a Ajax Amsterdam w jej centrum
Ważnym członkiem obu tych zespołów był właśnie Johan Neeskens. Początkowo obrońca, z którego gwałtownie jednak zrobiono środkowego pomocnika. Wraz z Ajaxem zdominował praktycznie cały europejski futbol na początku lat 70', bo do licznych mistrzostw Holandii dochodzi także wygranie Pucharu Europy (obecnie Liga Mistrzów) aż trzy razy z rzędu w latach 1971-1973. Pierwsze skrzypce w zespole grał wtedy oczywiście inny Johan, Johan Cruyff, ale zasługi Neeskensa także są niepodważalne. "Rodzina Ajaxu straciła jedną ze swych najbardziej szanowanych i ukochanych legend" - napisał amsterdamski klub na swojej stronie internetowej.





Neeskens, czyli legenda. Był blisko spełnienia marzeń całej Holandii
Podobnie zresztą jak w reprezentacji Holandii, w której przez długi czas odgrywał jedną z pierwszoplanowych ról. Nigdy nie udało mu się jednak wywalczyć złota. Holendrzy przegrywali finały mistrzostw świata w 1974 i 1978 roku. Neeskens zresztą strzelił choćby gola w pierwszym z nich, ale "Oranje" ostatecznie ulegli pogromcom reprezentacji Polski, czyli kadrze RFN 1:2. Z kolei na Euro 1976 w Jugosławii zdobyli brązowe medale (porażka w półfinale z Czechosłowacją 1:3 po dogrywce oraz zwycięstwo w starciu o trzecie miejsce z gospodarzami 3:2, także po dogrywce).


Do Barcelony Neeskens trafił w 1974 roku i choć okres ten nie był dla klubu specjalnie owocny (raptem jedno mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Zdobywców Pucharów), to Holender grał tam przez aż pięć lat. Potem wyjechał z Europy do USA i słynnego New York Cosmos, gdzie grał m.in. u boku Franza Beckenbauera, Carlosa Alberto czy dwóch Polaków: Stanisława Terleckiego oraz Władysława Żmudy. Po karierze próbował też sił jako trener, prowadził m.in. NEC Nijmegen w latach 2000-2004, ale piłkarzem był o wiele lepszym niż szkoleniowcem.
Wedle holenderskich mediów były piłkarz zmarł w Algierii, gdzie przebywał w ramach programu WorldCoaches organizowanego przez KNVB. W pewnym momencie zasłabł i mimo pomocy służb medycznych nie udało się go uratować.
Idź do oryginalnego materiału