Hiszpanie są w siódmym niebie. Tak nazwali Lewandowskiego

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Albert Gea


38 goli w 42 spotkaniach - tak wygląda bilans Roberta Lewandowskiego w tym sezonie. To dla niego najlepsza kampania w barwach FC Barcelony. Polak nie zamierza się zatrzymywać i chce śrubować ten rekord. Jego trafienia są najważniejsze dla drużyny, co podkreśliła redakcja "Sportu". Zwróciła uwagę na ciekawą statystykę, po której można byłoby nazwać 36-latka "talizmanem", a adekwatnie jego gole. Dziennikarze nadali mu jednak inny przydomek.
"Oto jak odrodził się mistrzowski strzelec bramek. W wieku 36 lat rozgrywa swój najlepszy sezon w Barcelonie po wielu rozmowach z Flickiem. (...) Niemiec dał mu najlepszą piłkarską okazję, by znów zabłysnąć" - tak o Robercie Lewandowskim i jego współpracy ze szkoleniowcem FC Barcelony pisał kataloński "Sport". Dziennikarze docenili fakt, iż Polak znów wszedł na wyżyny swoich możliwości i strzela gol za golem. "Choć przechodził gorsze momenty w życiu, to pozostała jedna stała - żądza zdobywania bramek" - czytamy.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki broni Probierza: Mamy Lewandowskiego, który nie potrafi okiwać przeciwnika


Hiszpanie zachwyceni Lewandowskim. Zwracają uwagę na istotną statystykę
Teraz ta sama redakcja poświęciła kolejny artykuł Lewandowskiemu. Skupiła się na ogromnym znaczeniu, jakie dla drużyny mają trafienia napastnika. "Zdobywcy goli pokroju Lewandowskiego, podobnie jak rockmani, nigdy nie umierają. Mogą jedynie stracić włosy, ale tak w przypadku tego piłkarza nie jest. Nosi wspaniały tupecik i zdobywa dublet za dubletem, przyjmując wyzwanie, jakie rzucił mu Kylian Mbappe" - pisała żartobliwe redakcja.


A na tym się nie zatrzymała. Wprost nazwała Lewandowskiego "asem Barcelony". "Zawodowo zdobywa gole, a jego koledzy już zrozumieli, iż im więcej piłek otrzyma w polu karnym, tym lepiej dla wszystkich" - podkreślili dziennikarze. I okazuje się, iż ten wniosek ma potwierdzenie w liczbach.
Jak zauważyła redakcja, w tym sezonie kiedy Lewandowski strzela gole, to jego drużyna na pewno nie przegrywa. Barcelona poniosła porażkę w sześciu spotkaniach tego sezonu, ale w żadnym z nich Polakowi trafienia zdobyć się nie udało. "Te liczby pokazują, iż mamy do czynienia z piłkarzem, którego skuteczność w tym sezonie jest kluczowa dla zespołu. (...) Lata mu nie ciążą" - czytamy.
Gole Lewandowskiego talizmanem
Jak zauważyli dziennikarze, napastnik jest najważniejszy dla drużyny, ale nie tylko on. To samo możemy powiedzieć o drugim z Polaków - Wojciechu Szczęsnym. Z nim w bramce Barcelona jeszcze nie przegrała. To już 18 spotkań - w dziewięciu zachował czyste konto, a 17 razy wpuścił piłkę do siatki. Nic więc dziwnego, iż media nazywają go "talizmanem".


Zobacz też: Hiszpanie od rana trąbią o Lewandowskim. Tak go jeszcze nie nazwali.


O kolejne trafienia Lewandowski postara się w środę 2 kwietnia. Tego dnia Barcelona zmierzy się z Atletico Madryt w rewanżowym starciu półfinałowym Pucharu Króla. W pierwszym meczu padł remis 4:4, a jedną z bramek zdobył właśnie Polak.
Idź do oryginalnego materiału