Legia Warszawa rozczarowuje w ekstraklasie. Po 27 kolejkach zajmuje dopiero piątą lokatę ze stratą aż ośmiu punktów do TOP 3. Zaskakuje natomiast w Lidze Konferencji Europy. Sensacyjnie dotarła do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Chelsea. I nie ulega wątpliwości, iż to angielski klub będzie faworytem dwumeczu. Tym bardziej iż najprawdopodobniej warszawianie podejdą do pierwszego spotkania mocno osłabieni - wciąż pod znakiem zapytania stoi występ Marca Guala czy Bartosza Kapustki, którzy nie trenowali w środę.
REKLAMA
Zobacz wideo Roman Kosecki o obcokrajowcach w Ekstraklasie: Potrzebujemy znanych piłkarzy jak w lidze tureckiej, żeby młodzi się uczyli
Legia Warszawa zaskoczy przy Łazienkowskiej? Hajto mówi wprost. "Nic nie musi"
O tym, iż Legia nie będzie faworytem, wie też Tomasz Hajto. Mimo wszystko wierzy, iż polski klub może sprawić niespodziankę po raz kolejny w tej edycji rozgrywek. Taką była chociażby wygrana na start fazy ligowej z Realem Betis (1:0).
- o ile Legia wygra, to dla mnie będzie sensacja - zaczął Hajto na antenie Polsatu Sport. I wskazał na ważne aspekty, które mogą pomóc drużynie Goncalo Feio. Jednym z nich wydaje się być presja. Ta raczej nie będzie ciążyć na warszawianach, a właśnie na rywalach. - Legia nie ma nic do stracenia. Nic nie musi. o ile chodzi o Ligę Konferencji, zrobiła ponad normę na ten moment i tutaj może zrobić tak wielką niespodziankę - kontynuował.
- Podam Ci przykład: mieć super dzień, trochę szczęścia, wygrać z Chelsea 2:1. I powiem Ci jedną rzecz. [Na rewanż, przyp. red.] jedziesz jednak do Chelsea i to po zwycięstwie. Każdy może mówić, Chelsea u siebie, ale najpierw trzeba wyjść, strzelić, a ty znowu możesz wyjść, biegać i bronić - dodawał. Ważne jest więc to, by maksymalnie wykorzystać doping publiczności w pierwszym spotkaniu i w miarę możliwości wypracować sobie zaliczkę, której będzie można bronić na terenie przeciwnika.
"Wszystko się może zdarzyć"
I zdaniem Hajto wszystko jest możliwe, a scenariusz zakładający zwycięstwo Legii jest jak najbardziej prawdopodobny. - Nie jest to łatwe, wychodzisz 11 na 11 [piłkarzy, przyp. red.]. Wszystko się może zdarzyć. Może też ponieść jakiegoś zawodnika Chelsea, może dostać czerwoną kartkę, rzut karny - zakończył.
Zobacz też: Jagiellonia czy Betis? Kowalczyk wydał wyrok. "Zero szans".
O tym, kto ostatecznie wygra dwumecz, przekonamy się za nieco ponad tydzień. Pierwsze spotkanie odbędzie się jednak już w czwartek 10 kwietnia. Pierwszy gwizdek przy Łazienkowskiej zabrzmi o godzinie 18:45. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego starcia na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Ale to nie będzie koniec emocji dla polskich kibiców tego dnia. O godzinie 21:00 w ćwierćfinale zagra też Jagiellonia Białystok. Mistrz Polski zmierzy się na wyjeździe z Realem Betis. Relacja także na naszej stronie i w aplikacji.