Gwiazda Barcelony wykorzystała "sposób na Lewandowskiego". Hiszpanie ujawniają

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Vincent West https://x.com/iconicquote420/status/1851685717178532017


Robert Lewandowski na początku roku zorganizował w swojej rezydencji specjalną kolację, by zjednoczyć będący w kryzysie zespół. Okazało się to kapitalnym ruchem, gdyż Barcelona zakończyła zły okres i zaczęła wygrywać. Dziennik "Sport" zdradził, iż właśnie jeden z zawodników "ściągnął" pomysł od Polaka i to on zaprosił cały zespół na obiad. Tym razem spotkanie miało jednak na celu utrzymanie dobrych relacji w zespole.
FC Barcelona od samego początku sezonu spisuje się wybitnie. Nie dość, iż wygrywa praktycznie wszystko, to sposób, w jaki prezentuje się na murawie, jest godny uwagi. Pilkarze Hansiego Flicka strzelili w 11 meczach aż 37 goli i mają najlepszą ofensywę w La Liga. Duża w tym zasługa Roberta Lewandowskiego, który z dorobkiem 14 bramek jest wiceliderem klasyfikacji strzelców. Dziennik "La Vanguardia" przedstawił, jakie metody niemiecki szkoleniowiec wprowadził do drużyny.

REKLAMA







Zobacz wideo ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zwycięska w meczu z Będzinem. Mateusz Rećko zagrał przeciwko byłemu klubowi



Araujo ściągnął pomysł od Lewandowskiego. FC Barcelona chce utrzymać dobre relacje
Dziennik "Sport" poinformował w środę, iż Ronald Araujo zaprosił wszystkich członków drużyny na obiad, by "wzmocnić więzi" przed derbowym spotkaniem z Espanyolem. Miało to miejsce w Sant Cugat del Valles, czyli mieście oddalonym o 15 km od centrum Barcelony. Pierwotnie spotkanie miało odbyć się w Ciutat Esportiva, natomiast zespół ma dość, iż kiedy tylko jest organizowane takie wydarzenie, to robi się z tego "spektakl medialny".
Pogoda nie zachęcała piłkarzy do spożycia posiłku na obiektach klubu. Zresztą kilka lepiej było poza miastem. Mimo to zechciano podtrzymać dobrą atmosferę w szatni oraz zatracić nieco różnicę wieku między starszym a młodszym pokoleniem. "Zawodnicy nie chcą przerywać dobrej passy i mają nadzieję, iż przez cały czas będą świetnie bawić się na boisku" - przekazano, nawiązując do najbliższego spotkania z Espanyolem.


Cała drużyna udała się na obiad po porannej sesji prowadzonej przez Flicka. Według "Mundo Deportivo" jako pierwsi na miejsce przybyli młodzi: Sergi Dominguez i Marc Bernal, następnie przyjechał trener, a potem pozostali. Parę godzin później wszyscy opuścili restaurację Masia Rosas "po dobrym jedzeniu", a pierwszy przed budynkiem pojawił się Jules Kounde.
Dziennik zaznacza, iż atmosfera po dwóch imponujących zwycięstwach nie mogła być lepsza, natomiast wciąż utrzymywane jest hasło: nic nie zostało jeszcze zrobione. Sztab nie ma wątpliwości, iż piłkarze muszą dawać z siebie wszystko na każdym treningu i meczu, by móc walczyć o trofea.



Pomysł Urugwajczyka o obiedzie nie był takim pierwszym. Pamiętamy, jak na początku roku podczas fatalnego okresu drużyny do swojej rezydencji wszystkich zaprosił Robert Lewandowski. Okazało się to wówczas kapitalnym ruchem, gdyż Barcelona nie przegrała kilku starć z rzędu. Warunkiem Polaka było jednak to, żeby na miejscu pojawili się wszyscy. I tak się stało. - Myślę, iż to był dla nas punkt zwrotny - mówił jakiś czas temu Andreas Christensen w rozmowie z Eleven Sports.
FC Barcelona zagra z Espanyolem w niedzielę 3 listopada o godz. 16:15.
Idź do oryginalnego materiału