Umiejętności sportowe Jason Doyle ma na najwyższym poziomie, ale tak zachowywać wielkiemu mistrzowi się nie przystoi. Oberwało się choćby kibicowi, którego Australijczyk po prostu zwyzywał. Już pokazywał to w przeszłości, kiedy kilka razy wyrolował kluby w PGE Ekstralidze. Udowodnił, iż w jego przypadku słowo akurat nie ma większego znaczenia. Gdy tylko nadchodzi okazja, to Doyle może zmienić pracodawcę w mgnieniu oka.
Grzechy na sumieniu mistrza. Oskubał ich z milionów i zwyzywał kibica
olimpiada.interia.pl 2 tygodni temu
- Strona główna
- Wyścigi
- Grzechy na sumieniu mistrza. Oskubał ich z milionów i zwyzywał kibica
Powiązane
Tsunoda spogląda za ocean
1 godzina temu
Vettel wraca do wyścigów? Niemiec wskazał swoją opcję
4 godzin temu
Maserati zadecydowało o przyszłości w Formule E
6 godzin temu