Umiejętności sportowe Jason Doyle ma na najwyższym poziomie, ale tak zachowywać wielkiemu mistrzowi się nie przystoi. Oberwało się choćby kibicowi, którego Australijczyk po prostu zwyzywał. Już pokazywał to w przeszłości, kiedy kilka razy wyrolował kluby w PGE Ekstralidze. Udowodnił, iż w jego przypadku słowo akurat nie ma większego znaczenia. Gdy tylko nadchodzi okazja, to Doyle może zmienić pracodawcę w mgnieniu oka.
Grzechy na sumieniu mistrza. Oskubał ich z milionów i zwyzywał kibica
olimpiada.interia.pl 2 dni temu
- Strona główna
- Wyścigi
- Grzechy na sumieniu mistrza. Oskubał ich z milionów i zwyzywał kibica
Powiązane
Kolejne przetasowania w Formule 2
7 godzin temu
Wspólna prezentacja w Londynie
9 godzin temu
Dyrektor wyścigowy zrezygnował
10 godzin temu