W trakcie ostatniej gali KSW doszło do pojedynku Grzebyk kontra Zalewski. Andrzej wygrał to starcie, jednakże przez sporą jego część widział dwóch rywali!
Panowie stanęli ze sobą w szranki na gali XTB KSW 100. Była to atrakcyjna dla oka batalia stójkowa, która zakończyła się już w 1. rundzie. Jej zwycięzcą został były, podwójny mistrz FEN, który znokautował zawodnika „WCA” uderzeniem w wątrobę. I tak o to Andrzej został tym, który zabrał Wiktorowi „0” z rekordu.
W związku z już wcześniejszymi planami odnośnie Grzebyka oraz tym kapitalnym występem z pewnością możemy stwierdzić, iż to właśnie on będzie kolejnym rywalem „Bartosa”. Prawdopodobnie za około pół roku dojdzie do ich rewanżu, w którym Bartosiński stanie do kolejnej obrony tytułu mistrzowskiego. Andrzej jednak nie stanie przed szansą na odebranie również i mu „0” z rekordu, bowiem w weekend uczynił to już Mamed Khalidov.
ZOBACZ TAKŻE: Dyrektor KSW o technice, którą Mamed poddał „Bartosa”: To na takim poziomie nie powinno się wydarzyć!
Grzebyk wygrał na KSW, widząc dwóch rywali?
„Double Champ” dzięki swojego Instragrama poinformował dziś o tym, iż w trakcie walki z Zalewskim widział… dwóch Zalewskich. Uraz, którego doznał w trakcie walki z Wiktorem na szczęście jest już opanowany i zaczęła się już jego kuracja. Treść wpisu Grzebyka dotyczącego tej sytuacji poniżej:
Z okiem jest wszystko dobrze. Mam rozcięte powieki od środka plus mocno porysowaną gałkę. Finalnie mam maść z antybiotykiem plus krople. Oko jest zamknięte, bo razi mnie światło. A teraz Wam powiem, iż na początku walki Wiktor w ferworze walki włożył mi palce w oko. I przez długi czas walczyłem z nimi dwoma. Dlatego jak widać na walce, przecieram oko kilka razy, żeby wróciło. Dopiero po jakimś czasie, gdy musiałem wdrożyć plan B na szybko, to oko złapało ostrość i od razu wykorzystałem to, nokautując przeciwnika. Widać również na walce, iż musiałem go wciągnąć i wycofywać się, bo powiem Wam szczerze, iż pierwszy raz w życiu widziałem dwóch przeciwników.
Starcie Grzebyka z Zalewskim było niezwykle interesujące, a od samego jego początku nokaut wisiał w powietrzu. Niewykluczone, iż to właśnie Andrzej otrzyma największy bonus w historii KSW za występ wieczoru.
Co ciekawe, po tej walce „Double Champ” oświadczył, iż skończył mu się kontrakt i niewykluczone, iż przejdzie do UFC. Zaznaczył przy tym jednak, iż w pierwszej kolejności zapozna się z ofertą organizacji KSW, której wiele zawdzięcza. Nie zapomniał również jednak zahaczyć przy tym o to, iż organizacja Kawulskiego oraz Lewandowskiego dwukrotnie zachowała się w stosunku do niego w sposób niewłaściwy.