Gruchnęło w Hiszpanii o Szczęsnym. "Ogromna przepaść"

2 godzin temu
"Szczęsny 'prosi' o powrót Joana Garcii" - oznajmili w tytule dziennikarze katalońskiego "Sportu". W taki oto sposób zareagowali na jego występ w środowym meczu Ligi Mistrzów z Club Brugge (3:3). Jednocześnie przesądzili, jaki los czeka polskiego bramkarza w najbliższym czasie. - Szczęsny pokazywał przebłyski geniuszu, ale w tej chwili dzieli go ogromna przepaść - podsumowali.
Wojciech Szczęsny wyrósł na negatywnego bohatera środowego meczu FC Barcelony z Clubem Brugge (3:3). Zaraz po spotkaniu jego występ bardzo surowo oceniła hiszpańska prasa. Większość tytułów przyznała mu najniższe oceny w zespole. Najbardziej oberwało mu się za to, co zrobił w doliczonym czasie gry. Wtedy to stracił piłkę we własnym polu karnym na rzecz Romeo Vermanta i pozwolił strzelić gola na pustą bramkę. Przed kompromitacją uratował go sędzia Anthony Taylor, który po interwencji VAR-u dopatrzył się faulu napastnika Brugii i gola anulował. To jednak nie wystarczyło, by powstrzymać mocne głosy krytyki.

REKLAMA







Zobacz wideo BOGDANKA LUK Lublin wygrała AL-KO Superpuchar Polski. Kewin Sasak: Nie grało się łatwo



Brutalna ocena Szczęsnego. Nie chodzi tylko o wpadkę z 91. minuty. "Nie był zdecydowany"
Dzień po meczu specjalny artykuł polskiemu bramkarzowi poświęcił kataloński dziennik "Sport". Opatrzył go wymownym tytułem: "Szczęsny 'prosi' o powrót Joana Garcii". Przekaz mógł więc być tylko jeden: Szczęsny występem w Brugii przekreślił swoje szanse na pozostanie w podstawowym składzie na dłużej. - Wojciech Szczęsny był jednym z najbardziej rozczarowujących aspektów wieczoru w Brugii. Polski bramkarz rozegrał mecz do zapomnienia. Mimo iż wszystkie trzy gole padły w sytuacjach jeden na jeden, sprawiał wrażenie, iż mógł sobie pozwolić na znacznie więcej - ocenili dziennikarze.


Ich zdaniem gra Szczęsnego "pozostawiała wiele do życzenia". - Nie był zdecydowany w żadnej ze swoich interwencji. Co gorsza, omal nie spowodował sensacji, gdy w doliczonym czasie w niewytłumaczalnych okolicznościach dał sobie odebrać piłkę Vermantowi i strzelić gola. Na szczęście VAR go nie uznał - czytamy dalej.
Koniec Szczęsnego w Barcelonie? "Dzieli go ogromna przepaść"
Hiszpanie mieli do 35-latka pretensje nie tylko o tę sytuację i nie tylko o środowy występ. Za rozczarowujący uznali cały okres, odkąd w tym sezonie pojawił się w bramce Barcelony. - Polskiemu bramkarzowi trudno jest zastąpić Joana Garcię po jego operacji. Liczby mówią same za siebie: 15 straconych bramek w ośmiu meczach - zauważyli.


W związku z tym dziennikarze "Sportu" nie mają wątpliwości, iż Szczęsny już niedługo odda miejsce w bramce Barcelony. - Został mu jeszcze jeden mecz z Celtą Vigo. Potem wraca Joan Garcia. Zawodnika z Sallent bardzo brakuje. Szczęsny pokazywał przebłyski geniuszu, ale w tej chwili dzieli go ogromna przepaść od byłego bramkarza Espanyolu - podsumowali.



Konkurent Wojciecha Szczęsnego - Joan Garcia - we wrześniu doznał kontuzji kolana, stąd w ostatnich tygodniach pauzował. Nie tak dawno "Mundo Deportivo" przekazało jednak, iż już wrócił do treningów, a jego powrót do gry ma nastąpić 22 listopada w ligowym meczu z Athletikiem Bilbao.
Idź do oryginalnego materiału