Gruby skandal z udziałem Quebonafide. W końcu przerwał milczenie. "Nie ma mowy"

7 godzin temu
- Jak się, k***a, odzywasz, śmieciu j***"y? Będziesz zaraz płakał - krzyczał na 17-letniego piłkarza Quebonafide. Słynnemu raperowi w trakcie meczu Mazura Radzymin, którego jest właścicielem i zawodnikiem, puściły nerwy. Jeden z rywali twierdzi nawet, iż gwiazdor mu groził. W internecie w związku z tym rozpętała się ogromna awantura. W końcu do sprawy odniósł się sam Quebonafide.
Quebonafide, czyli Kuba Grabowski, znany jest przede wszystkim jako gwiazda polskiej sceny rapowej. Nie tak dawno zrobiło się o nim głośno z innego powodu. Artysta został właścicielem klubu piłkarskiego Mazur Radzymin grającego na co dzień w lidze okręgowej. Mało tego, sprowadził do niego Jakuba Rzeźniczaka i Grzegorza Krychowiaka. Sam również występuje na boisku jako zawodnik. Niestety w trakcie jednego z ostatnich meczów rozegrała się głośna awantura z jego udziałem.


REKLAMA


Zobacz wideo Co to było za uderzenie?! Quebo komentuje pięknego gola


Afera z udziałem Quebonafide. "17-latek twierdzi, iż mu groził"
4 października Mazur Radzymin mierzył się z rezerwami Gromu Warszawa. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, ale więcej niż o rozstrzygnięciu mówi się o tym, co wydarzyło się pod koniec spotkania. Doszło wtedy do słownego starcia między dwoma zawodnikami przeciwnych drużyn. - Ale jesteś k***a leszczem. Nie wyjedziesz stąd, rozumiesz? Nie wyjedziesz - atakował rywala jeden z piłkarzy Gromu.


Na jego zachowanie momentalnie zareagował Quebonafide. - Jak się, k***a, odzywasz? Jak się, k***a, odzywasz, śmieciu j****y? Będziesz zaraz płakał. Będziesz płakał, jak wyjdziesz - krzyczał w jego kierunku. Nagraniem z całego zajścia podzielił się profil "NA CZASIE" na platformie X. - Awantura z Quebonafide.17-latek twierdzi, iż raper mu groził. Według relacji jeden z piłkarzy klubu Radzymin miał opóźniać grę, na co 17-latek zareagował tekstem: "Złaź z boiska k***o jebana". Po tym tekście Quebo miał zacząć się rzucać i grozić zawodnikowi. Raper nie brał udziału w meczu. Po wydarzeniu emocje nie opadły. Jak przekazał nastolatek, Quebo miał czekać przy bramie stadionu, gdzie doszło do dalszej konfrontacji słownej - czytamy.


To dlatego Quebonafide zrugał piłkarza rywali. "Uznałem, iż nie ma mowy"
Postawa rapera wywołała spore zamieszanie w internecie. W końcu Quebonafide postanowił wytłumaczyć, dlaczego postąpił tak ostro. - Myślałem, iż nie ma kamer w ogóle. Ale też ten chłopak się bardzo nieładnie zachował, już tak prowokował skrajnie, powiem ci... Gdyby to dotyczyło mnie, to ja bym w żaden sposób nie zareagował - wyjaśnił w rozmowie z Grzegorzem Krychowiakiem na nagraniu w Kanale Zero.


Grabowski utrzymuje, iż po prostu stanął w obronie swojego piłkarza. - Chłopak atakował mojego chłopaka z drużyny, którego ja ściągnąłem do zespołu itd. Słabszego, mniejszego i w ogóle i bez żadnego kontaktu, i bez żadnych prowokacji ze strony tego drugiego. Ubliżał mu dosłownie od takich najgorszych i w pewnym momencie jak to zobaczyłem, uznałem, iż już nie, no, nie ma mowy - zakończył.
Idź do oryginalnego materiału