Barcelona ma problem z Yamalem. "Martwiące są natomiast jego podróże"

4 godzin temu
Lamine Yamal nie po raz pierwszy postanowił sprowokować kibiców Realu Madryt. W programie "Chup Chup Kings" zasugerował, iż klub ze stolicy Hiszpanii "kradnie i narzeka". Jak się jednak okazuje: jego zachowanie nie przejęło FC Barcelony. Hiszpańskie media twierdzą, iż klub ma inne zmartwienia co do piłkarza.
Lamine'a Yamala charakteryzuje nie tylko olbrzymi talent do piłki nożnej, ale pewność siebie. Ta objawia się również poprzez odważne wypowiedzi. 18-latek lubi przed ważnymi meczami "podgrzać" atmosferę i poszczypać się werbalnie (albo za pośrednictwem postów na Instagramie) z rywalami czy kibicami danych zespołów. Według niektórych ostatnio Hiszpan poszedł już za daleko.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki mocno o Lewandowskim: Tiki-taka kończyła się niestety na Robercie


Yamal prowokuje, Barcy to nie martwi
Yamal był w czwartek gościem programu "Chup Chup Kings", dotyczącego piłkarskiej ligi influencerów "Kings League". W pewnym momencie 18-latek potwierdził, iż jedna z drużyn biorących udział w tych rozgrywkach, czyli "Porcinos", przypomina mu Real Madryt. I dodał: "kradną, narzekają". Te dwa słowa wywołały olbrzymie zamieszanie, szczególnie iż zbliża się El Clasico.
Czy jednak FC Barcelona zamierza w jakiś sposób zareagować na ostatnie zachowanie swojego piłkarza? Jak informuje "Marca": nic z tych rzeczy.
"Ten komentarz nie ma większego znaczenia, mówią osoby wewnątrz Barcelony, ale to kolejny przykład ogromnej oraz nieugiętej osobowości piłkarza i jego braku hamulców przy wyrażaniu siebie. Bardziej martwiące są natomiast jego podróże podczas dni wolnych oraz różne aktywności z bliskimi przyjaciółmi, którzy nie są członkami drużyny. Sporo mówi się też o presji, która narasta wokół niego również ze względu na jego otoczenie. Barca oraz (Jorge) Mendes z uwagą obserwują Lamine'a" - czytamy na portalu hiszpańskiej gazety.


"Tym, co tak naprawdę martwi jest zatem fakt, iż ma tylko 18 lat, jest wolnym duchem i otwartą osobą, co sprawia, iż bywa łatwowierny i naiwny w stosunku do części swojego bliskiego otoczenia. Z tego powodu zarówno Barca, jak i jego agent, Jorge Mendes, starają się trzymać blisko niego, żeby unikać niespodzianek" - podsumowuje Marca.
ZOBACZ TEŻ: Kosecki nie certolił się ws. Lewandowskiego. To może zaboleć. "Niestety"
Starcie FC Barcelony z Realem Madryt rozpocznie się w niedzielę, 26 października, o godzinie 16:15.
Idź do oryginalnego materiału