Grosicki mówi wprost: "Jest mi wstyd". Nagle wspomniał o końcu kariery

4 godzin temu
- Jest mi wstyd, iż tak zaczęliśmy nową erę Pogoni Szczecin - wypalił wprost Kamil Grosicki. W ten sposób skomentował katastrofę, jaka przydarzyła się na otwarcie nowego sezonu Ekstraklasy. W niedzielę jego zespół w koszmarnym stylu przegrał z Radomiakiem Radom aż 1:5. - Chcę karierę zakończyć po dobrym sezonie, a nie po takim blamażu jak tutaj - żalił się po meczu i wystąpił z mocnym apelem.
W Pogoni Szczecin takiej inauguracji sezonu chyba nikt się nie spodziewał. Po tym, jak przejął ją Alex Haditaghi, miała się bić o najwyższe cele - choćby o mistrzostwo Polski. Do klubu popłynął strumień pieniędzy, przyszli nowi zawodnicy i zapanował spory optymizm. Tymczasem w pierwszej kolejce wydarzył się istny dramat.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Grosicki reaguje na blamaż w Radomiu. "Można przegrać mecz..."
W niedzielę Pogoń dostała w Radomiu tęgie lanie. Radomiak rozbił ją aż 5:1 po golach Capity, Blasco, Mauridesa i dwóch trafieniach Grzesika. Goście odpowiedzieli jedynie bramką Efthymiosa Koulurisa. Na to co się wydarzyło, w mocny sposób zareagował Kamil Grosicki. - Jest mi wstyd jako kapitanowi, za to, co działo się na boisku. Można przegrać mecz, gdy się starasz i próbujesz... - powiedział w wywiadzie dla pogonsportnet.pl.


Były reprezentant Polski przyznał otwarcie, iż zawodnikom nie udało się wprowadzić w życie założeń, ustalonych przez trenera. Problem dostrzegał zresztą już wcześniej. - Jest mi wstyd, iż tak zaczęliśmy nową erę Pogoni Szczecin z nowym właścicielem i nowymi zawodnikami. Ja już po meczu z Wartą mówiłem, iż ta gra nie wyglądała tak, jak chcemy grać i czego oczekuje od nas trener. To był sygnał już, a do tego ten sparing przegrany z Arką. Wiadomo, iż mecze towarzyskie to coś innego, Radomiak nie wygrywał, a dziś ograł nas 5:1 - analizował.
Grosicki nie wytrzymał. Nagle zaczął mówić o końcu kariery
Grosicki nie gryzł się w język i wystąpił z mocnym apelem do kolegów o większe zaangażowanie. - Pogoń Szczecin to nie jest zespół, który chce sobie pograć. My marzymy o czymś. Potrzebujemy w każdym dawać z siebie serce. Pogoń to nie jest zespół do promowania. Tu jak przychodzisz to musisz wiedzieć, iż tu jest robota do wykonania. Zawodnicy muszą skupić się na tym co jest tutaj - stwierdził.


Oczywiście porażka w pierwszej kolejce o niczym nie przesądza. W przyszłą sobotę 26 lipca Pogoń będzie miała okazję udowodnić, iż był to wypadek przy pracy. Zmierzy się wówczas u siebie z Motorem Lublin. Z myślą o tym i kolejnych starciach Grosicki starał się wręcz wstrząsnąć zespołem. - Chcę karierę zakończyć po dobrym sezonie, a nie po takim blamażu jak tutaj. Wiadomo, pozostało dużo meczów, ale musimy do roboty wziąć się wszyscy, od zawodników po szefów, sztab szkoleniowy i wszystkich w klubie - zakończył.
Idź do oryginalnego materiału