Grabowski przekonany: Większość zawodników GROMDY jest lepszych od tych z BKFC!

1 tydzień temu

To jest wypowiedź, która może wywołać niemałą dyskusję. Mariusz Grabowski właściciel organizacji GROMDA postanowił w komentarzach odpisać dla jednego z internautów. Promotor pięściarski jest przekonany, iż zawodnicy polskiej organizacji są lepsi od zawodników prestiżowej federacji BKFC.

Najbliższa gala GROMDA 17 odbędzie się już trzydziestego pierwszego maja. W main evencie Mateusz Kubiszyn stanie do drugiej obrony tytułu. Będzie to wyczekiwany rewanż z Bartłomiejem ”Balboą” Domalikiem. Już po ich pierwszym starciu pewne było jedno – drugie starcie jest nieuniknione.

”Balboa” po przegranej z Mateuszem wrócił już na odpowiednie tory. Miało to miejsce na 15 edycji, gdzie gwałtownie i efektownie znokautował Duńczyka – Simona ”Savage’a” Henriksena.

Grabowski odpowiada kibicowi!

Wczoraj pojawił się artykuł o tym, iż Mateusz Kubiszyn byłby chętny na starcie z byłym zawodnikiem UFC – Mike’m Perrym.

Jeden z internautów wyśmiał taki pomysł i zapewnił, iż Mateusz nie miałby większych szans w BKFC.

Na wspomniany komentarz postanowił odpowiedzieć Mariusz Grabowski.

Internauta: BAHAHA Diego w BKFC byłby ogórkiem do bicia.

Mariusz Grabowski: A jaki tam jest poziom? Większość zawodników Gromdy jest lepszy od tych z BKFC!

Internauta: Poziom jest taki, iż mamy tam byłych sportowców z osiągnięciami lub aktualnych np był taki pan jak Venom Page, a z tego co się orientuje, to mistrz gromdy może się pochwalić ujemnym rekordem w zawodowym boksie i trochę mniej śmieszniejszym w k1. Ja rozumiem, ze dla medialności trzeba pompować baloniki, ale chętnie posłucham o zacnych rekordach gromadziarzy w zawodowym sporcie, no chyba iż takowych nie posiadają

Mariusz Grabowski: A co do poziomu sportowego ma zawodowi sport?

Internauta: Jednak dużo, bo to on weryfikuje umiejętności zawodnika. Skoro don diego nie podołał na początku zawodowej kariery i przysłowiowo był ogórkiem, a w gromdzie wszystkich deklasuje, to raczej świadczy o niskim poziomie umiejętności jego przeciwników. W bkfc mamy byłych mistrzów ufc, bellator czy pfl, a MVP, który tam przegrał swoja walkę jest aktualnym zawodnikiem ufc znajdującym się w top 10 ufc jako czołowy stojkowicz.

Idź do oryginalnego materiału