Lando Norris po świetnej strategii zespołu odniósł zwycięstwo w GP Węgier. Brytyjczyk minął linię mety przed Oscarem Piastri i George’em Russellem.
Najszybciej po zgaśnięciu czerwonych świateł wystartował zdobywca pole position, Charles Leclerc. Kierowca Ferrari pewnie rozpoczął rywalizację o Grand Prix Węgier, czego nie można było powiedzieć o Lando Norrisie. Brytyjczyk na starcie stracił dwa miejsca na rzecz George’a Russella i Fernando Alonso.
Kierowca McLarena po wpadce z początku rywalizacji mimo wszystko gwałtownie zabrał się do odrabiania strat i na trzecim okrążeniu wyprzedził dwukrotnego mistrza świata F1.
Nienajlepszy początek rywalizacji o GP Węgier zaliczył Gabriel Bortoleto, który potencjalnie zbyt gwałtownie wyruszył do niedzielnej rywalizacji i sędziowie zajęli się jego przypadkiem. Finalnie Brazylijczyk odbył start zgodnie z przepisami i nie poniósł konsekwencji z tym związanych.
Jakby było mało ingerencji po stronie szwajcarskiej ekipy, to drugi kierowca spod kolorów Kick Saubera w osobie Nico Hülkenberga również potencjalnie wystartował do walki zbyt szybko, i faktycznie tak było, gdyż w jego przypadku kierownictwo wyścigu nałożyło karę +5 sekund do jego czasu wyścigu lub pit stopu.
Na 18. okrążeniu wizytę w boksie zaliczył Max Verstappen, który dokonał zmiany opon z pośrednich na twarde, a rundę później na podobny ruch zdecydował się garaż Lando Norrisa i wezwał do siebie Brytyjczyka na zmianę opon.
Jedno kółko później wizytę w boksie Ferrari odnotował Charles Leclerc, odpowiadając tym samym na ruch McLarena. Po sprawnej wymianie mieszanki Monakijczyk powrócił wirtualnie na pozycję lidera, broniący tym samym przewodnictwo w stawce.
Na 25. okrążeniu GP Węgier do Fernando Alonso zbliżył się w pierwszym zakręcie Russell. Brytyjczyk na wyjściu z wirażu zrównał się z Hiszpanem, ale dwukrotny mistrz świata F1 przytomnie obronił pozycję.
Zawodnik Aston Martina po kolejnym okrążeniu węgierskiego obiektu był już bezradny i został wyprzedzony przez kierowcę Mercedesa chwilę później.
Cztery okrążenia później doszło do walki między Lewisem Hamiltonem i Maxem Verstappenem. Holender tuż po minięciu linii wskazującej koniec pierwszego sektora zdołał wcisnąć się do wewnętrznego krawężnika i wyprzedzić siedmiokrotnego mistrza świata F1.
Jedyną wizytę w boksie podczas 32. okrążenia odbył Lando Norris,, który został obsłużony w rekordowym 1.9 czasie i tym samym zdołał wyjechać na czwartym miejscu przed Alonso.
Hiszpan swój jedyny pit stop odbył podczas 40. okrążenia, a chwilę później na drugi zjazd zdecydował liderujący Leclerc, zmieniając opony po raz drugi na mieszankę twardą.
Na 46. kółku GP Węgier ostatnią wizytę w boksie zaliczył Piastri. Australijczyk zdecydował się gonić podczas ostatniego stintu swojego zespołowego rywala na oponach twardych.
Dziewiętnaście okrążeń przed metą Piastri doszedł do Leclerca i w pierwszym zakręcie wyprzedził Monakijczyka. Kierowca Ferrari sfrustrowany doborem swojej strategii dał upust emocją i na „gorącej linii” zrugał swój zespół za niezbyt przemyślane decyzje.
Na dwanaście okrążeń przed metą do Monakijczyka doszedł George Russell i pierwszą próbę ataku podjął chwilę później. Kierowca Ferrari zdołał się jednak obronić i dziewięć rund przed metą wciąż plasował się na miejscu gwarantującym podium.
Jedną rundę później Brytyjczyk przypuścił już skuteczny atak i w pierwszym zakręcie skutecznie przeskoczył przed Leclerca, wysuwając się tym samym na trzecie miejsce w GP Węgier.
Dwa okrążenia przed metą Piastri dojechał do liderującego Norrisa i w zakręcie nr 1 przypuścił atak na swojego zespołowego kolegę, ale ten przytomnie obronił pozycję lidera i zakończył rywalizację o GP Węgier jako zwycięzca wyścigu.
W tym samym momencie sędziowie nałożyli karę +5 sekund dla Leclerca za obronę przed Russellem, ale nie zmieniło to klasyfikacji w czołówce i kierowca Ferrari zakończył walkę w GP Węgier na czwartym miejscu.