GP Challenge: Thomsen wraca do mistrzostw świata!

stalgorzow.pl 1 miesiąc temu

Zdjęcie: 6V2A7669

Po rocznej przerwie Anders Thomsen powróci do cyklu indywidualnych mistrzostw świata. Duńczyk w czeskich Pardubicach zajął 2. miejsce w Grand Prix Challenge.

Turniej u naszych południowo-zachodnich sąsiadów rozpoczął się o 15 minut szybciej z powodu opadów deszczu. Organizatorzy za plan minimum postawili sobie odjechanie 16 biegów, aby można było zaliczyć wyniki zawodów. Finalnie praktycznie cały czas mżyło z mniejszą lub większą intensywnością, ale kibice ujrzeli 20 wyścigów. Anders Thomsen po raz pierwszy na torze pojawił się w 3. biegu. Na tym etapie rywalizacji jedyną optymalną linią jazdy był krawężnik. Nasz zawodnik w pierwszej serii startów do swojego biegu przystępował z pola A, ale na dojeździe do 1. łuku założył go Brady Kurtz. Australijczyk pognał po pewne zwycięstwo, a Skandynaw bezpiecznie dojechał na 2. pozycji.

W swoim drugim wyścigu Thomsen jechał na ostatniej pozycji, ale na drugim łuku trzeciego okrążenia doszło do upadku Przemysława Pawlickiego. Nasz były zawodnik został podcięty przez Kacpra Worynę. Z racji, iż w momencie przerwania biegu Max Fricke zdołał rozpocząć ostatnie okrążenie, to sędzia zawodów zaliczył wyniki biegu. Z nich wykluczono aktualnego zawodnika Krono-Plast Włókniarza Częstochowa i tak Anders do swojego dorobku punktowego jedno „oczko”.

Tabela biegowa jasno pokazała, iż Duńczykowi przypadnie start z pola C i to aż 2-krotnie. Niemniej znana maksyma mówi, iż z każdego toru da się dobrze wyjechać – wystarczy być po prostu szybkim. Pogoda sprawiła, iż z czasem można było coraz śmielej korzystać z zewnętrznej części toru. Thomsen po starcie zajmował 2. pozycję, gdyż przed nim jechał Michele Paco Castagna. Duńczyk nabierał prędkości jadąc w swoim stylu i na 2. okrążeniu znalazł się przed Włochem, a następnie znacząco odjechał reszcie zawodników.

Czwarta seria przyniosła spory powiem dramaturgii, ponieważ w czasie pierwszego podejścia do biegu numer 15, Kai Huckenbeck upadł na tor i w jego motocykl wpadł Thomsen, który szykował swój flagowy manewr. Całość wyglądała fatalnie, ale obydwaj żużlowcy zdołali się pozbierać. Sędzia z powtórki wykluczył Niemca, a w niej Duńczyk tym razem bez przygód napędził się po zewnętrznej części toru i wygrał drugi bieg z rzędu.

Awans do Speedway Grand Prix nasz Skandynaw zapewnił sobie w ostatniej serii startów, gdy wygrał kolejny swój wyścig. Thorssell przez chwilę go gonił, ale Szwed niczego nie zdziałał i w ten oto sposób Anders Thomsen w okresie 2025 pojawi się ponownie w stawce indywidualnych mistrzostw świata. Oprócz niego w stawce SGP zameldują się Brady Kurtz (debiut jako stały uczestnik), Dominik Kubera i Max Fricke. Co interesujące po zawodach cała czwórka na torze bardzo mocno dyskutowała o koleinach i ich wpływie na przebieg rywalizacji, gdyż jak już zostało wspomniane, w pierwszej części zawodów o wszystkim decydował start, a następnie konsekwentne trzymanie kredy.

WYNIKI: