Gortat jest "zachwycony" tym, co zrobił Trump. "Dobra robota"

4 godzin temu
Zdjęcie: fot. REUTERS/Evelyn Hockstein, Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl


Marcin Gortat nie zatrzymuje ofensywy wobec Donalda Trumpa i podejmowanych przez niego decyzji. Były koszykarz NBA znów publicznie skrytykował działania prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tym razem w nieco prześmiewczy sposób pogratulował mu zerwania kontraktu z Chinami.
Marcin Gortat nie należy do zwolenników Donalda Trumpa, czego wyraz daje już od dawna. W mediach społecznościowych były koszykarz NBA jasno deklarował, iż nie ma zamiaru głosować na obecnego prezydenta USA, a później wielokrotnie krytykował jego decyzje. Teraz zrobił to po raz kolejny po informacjach o zerwaniu kontraktów z Chinami.


REKLAMA


Zobacz wideo "Jeśli to był romans, to się nie udał". Dlaczego Pudzianowski nie zawalczy w Fame?


Marcin Gortat znów krytykuje Donalda Trumpa. Wystarczyły trzy słowa
Brian Allen w serwisie X poinformował, iż Chiny zerwały kontrakt z USA i od dzisiaj będą kupowały wołowinę w Kanadzie i Brazylii. Z tego tytułu amerykański przemysł ma stracić aż 21 miliardów dolarów na sprzedaży produktów rolnych. Wszystko jest oczywiście pokłosiem decyzji Donalda Trumpa.


"New York Times" informował niedawno, iż Donald Trump zapowiadał zwiększenie ceł na import z Chin, a w odpowiedzi Pekin zaczął sam nakładać cła na produkty rolne z USA. "To najnowsza eskalacja sporu handlowego między dwiema największymi gospodarkami świata" - czytaliśmy. "Chińskie cła będą obejmować podatek w wysokości 15 procent na produkty amerykańskie, takie jak kurczak, pszenica i kukurydza, a także 10 procent na produkty takie jak soja, wieprzowina, wołowina i owoce" - wyjaśniono nieco bardziej szczegółowo.


Allen napisał o "oszukanych rolnikach" oraz "śmiejących się Brazylii i Kanadzie w drodze do banku". Działania prezydenta USA były pretekstem, by znów uderzył w niego Gortat. "Dobra robota, Donald" - napisał były zawodnik NBA w serwisie X. Okrasił to wszystko emotikonem śmiechu.


Trump niedawno zapowiadał też nałożenie ceł na Kanadę i Meksyk, ale wycofał się z nich kilka dni później. Działania przeciwko chińskiemu przemysłowi miały m.in. ograniczyć przepływ groźnego opioidu fentanylu, który zalał amerykańskie ulice. Jak widać, efekty są też inne i prawdopodobnie niezbyt pożądane.
Idź do oryginalnego materiału