Niedzielny wieczór miał zostać ukoronowany przez baraż o PGE Ekstraligę. Na Stadionie im. Edwarda Jancarza Gezet Stal Gorzów zmierzyła się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Stawka rywalizacji była ogromna, ponieważ zwycięzca całego dwumeczu miał zagwarantowane miejsce w najlepszej lidze świata na sezon 2026. Ogromne emocje, ale również kontrowersje przyniosły już pierwsze biegi rywalizacji na gorzowskim owalu.
Dwie kartki bydgoszczan!
Pierwsze dwa wyścigi zakończyły się remisami, a gorąco zaczęło się robić w dwóch następnych gonitwach. Wszystko zaczęło się od upadku Aleksandra Łoktajewa na pierwszym łuku. Ukraiński zawodnik mimo prowadzenia swojego kolegi z zespołu, Toma Brenanna, nie podniósł się z toru. To skończyło się przerwaniem wyścigu i wykluczeniem Łoktajewa z powtórki. Nie była to jedyna kara dla zawodnika Polonii, ponieważ sędzia zawodów Arkadiusz Kalwasiński postanowił również ukarać go żółtą kartką. Warto dodać, iż w powtórce gorzowianie zwyciężyli 4:2.
Długo nie trzeba było czekać na następną sytuację torową z udziałem żużlowca Abramczyk Polonii Bydgoszcz. W biegu czwartym na tor upadł Maksymilian Pawełczak, który jechał na biegowy remis razem z Krzysztofem Buczkowskim. Na pierwszym łuku trzeciego okrążenia junior zanotował jednak niegroźny uślizg, po czym nie podniósł się z toru. Z racji tego, iż w tamtym momencie 4:2 prowadzili gorzowianie, były podstawy do tego, aby ukarać 16-latka czerwoną kartką. Tym razem jednak utalentowanemu zawodnikowi się upiekło. Został on bowiem kontrowersyjnie ukarany żółtą kartką.
To oznaczało, iż po pierwszej serii startów w drużynie z Bydgoszczy już dwóch żużlowców miało na swoim koncie kary indywidualne w postaci żółtych kartek. Tym samym Łoktajew i Pawełczak musieli również uważać w kolejnych swoich startach, aby nie dokonać kolejnego przewinienia i nie osłabić swojego zespołu.
Po czterech wyścigach korzystniejszy rezultat miała Gezet Stal Gorzów. Gorzowianie prowadzili 14:10, co jednocześnie oznaczało remis w całym dwumeczu. Taką postawą podopieczni Piotra Śwista potwierdzili swoją moc i fakt, iż w niedzielnej rywalizacji będą faworytem do zwycięstwa i zagwarantowania sobie miejsca w PGE Ekstralidze.
