Andrzej Gołota otrzymał szansę, by odnieść się do ostatnich wydarzeń pomiędzy nim, a Henrykiem Zatyką.
Popularny „Andrew” to bez wątpienia najlepszy polski bokser, któremu nigdy nie udało się sięgnąć po tytuł mistrza świata. Rywalizował w kategorii ciężkiej z największymi nazwiskami, które dzisiaj są uznawane za absolutne legendy. Dość wymienić między innymi Riddicka Bowe’a, Lennoxa Lewisa, Johna Ruiza czy Mike’a Tysona.
Ostatnio o Andrzeju Gołocie zrobiło się głośno z powodu rzekomych zajść na zapleczu gali Babilon MMA 50. Tam były pięściarz spotkał dawnego przeciwnika z amatorskich potyczek – Henryka Zatykę.
Andrzej Gołota komentuje sytuację z Henrykiem Zatyką
Według doniesień na wspomnianym wydarzeniu Andrzej Gołota znokautował Henryka Zatykę. Jak przekazał Tomasz Babiloński w rozmowie z WP Sportowe Fakty, drugi z wymienionych miał szepnąć coś „Andrew”, co wywołało taką a nie inną reakcję. Później pojawiały się coraz to nowe informacje.
W ostrych słowach sprawę komentował Zbigniew Raubo. Wreszcie po kilku dniach reporterom udało się złapać samego Andrzeja Gołotę, który pojawił się na gali Suzuki Boxing Night. Tam też skomentował zajście, do którego doszło z Zatyką.
– Tam nie było żadnej walki, to była lekka sprzeczka. Ciężko powiedzieć, iż to była walka. To była wymiana zdań, powiedzmy – powiedział Gołota, którego reporterzy prowokowali dodając, iż pan Andrzej przez cały czas ma nokautujące uderzenie. – Proszę pana, nie było nic takiego – odparł „Andrew”.
Legenda polskiego boksu wreszcie została skonfrontowana z najnowszymi doniesieniami. Według nich Zatyka miał zostać uderzony mandarynką, co go rozsierdziło. Andrzej Gołota wszystko skwitował jednak z uśmiechem:
– Nie pamiętam, przepraszam, nie wiem, o czym pan mówi – odparł legendarny pięściarz, który nie zamierzał zmienić swojej narracji.