Donald Tusk zaczepił prezydenta Dudę o 21:37. "Olimpijska awantura"

2 godzin temu
Zdjęcie: fot. Michal Ryniak / Agencja Wyborcza.pl fot. Jakub Wlodek / Agencja Wyborcza.pl


Polskim sportem wstrząsnęła niedawno informacja o możliwej nominacji prezydenta Andrzeja Dudy na polskiego przedstawiciela w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Miałoby się to rzecz jasna wydarzyć już po zakończeniu przez niego kadencji prezydenckiej. Decyzja ta nie spodobała się wielu osobom, a teraz głos w sprawie zabrał premier Donald Tusk. Na portalu X wyraził on nadzieję, iż Duda sam wycofa się z całej sprawy.
Od prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego? Z pewnością można sobie wyobrazić mniej nieoczywiste ścieżki kariery, ale dokładnie taką może niedługo przebyć Andrzej Duda. Urzędujący w tej chwili prezydent naszego kraju, kończący w 2025 drugą kadencję, nie ma już szans na trzecią. Niedługo będziemy mieli nowego prezydenta, a to stawia rzecz jasna znak zapytania na przyszłości obecnego.


REKLAMA


Zobacz wideo Julia Szeremeta wrócił na ring i zrobiła show. "To mnie niosło"


Andrzej Duda do MKOl? PKOl przyjął choćby uchwałę
Niedawno okazało się, iż Duda może dołączyć właśnie do MKOl. Zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego miał przyjąć choćby uchwałę oficjalnie rekomendującą prezydenta jako naszego nowego przedstawiciela. Wedle informacji przekazanych przez Sport.pl, na 36 osób aż 26 poparło kandydaturę prezydenta RP, sześć wstrzymało się od głosu, a tylko cztery były przeciwne. Przedstawiciela, nie szefa całości, bo i takie głosy się pojawiały, ale gwałtownie zostały zdementowane.


Decyzja nie spodobała się wielu osobom. Choćby dlatego, iż Andrzej Duda nie ma i nigdy nie miał ze sportem za wiele wspólnego. Zbigniew Boniek całą decyzję nazwał wręcz skandaliczną oraz zwracał uwagę, iż poważni politycy po prostu nie kandydują do takich funkcji. Z Dudą ma jednak być inaczej, a jego kandydaturę poparł ponoć sam szef PKOl Radosław Piesiewicz.


Maja Włoszczowska "ofiarą" Dudy? Donald Tusk reaguje
Najbardziej oburzające jednak jest to, iż potencjalne przybycie Dudy mogłoby oznaczać koniec roli Mai Włoszczowskiej, która jest w tej chwili polską przedstawicielką w MKOl. Dwukrotna wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie (2008 i 2016) na członkinię MKOl została wybrana w 2021 roku. Jej kadencja ma trwać siedem lat, ale przyjście Dudy mogłoby ją skrócić. W tej sprawie głos zabrał choćby sam premier Donald Tusk. Szef polskiego rządu za pośrednictwem portalu X wyraził nadzieję, iż obecny prezydent sam wycofa się z całej tej sprawy, w którą został wmanewrowany.
- Źli ludzie najwyraźniej wmanewrowali Pana Prezydenta w tę olimpijską awanturę. Kiedy tylko się zorientuje, iż zajął miejsce medalistce olimpijskiej, od lat aktywnej w MKOl, szanowanej i kompetentnej, z pewnością podejmie adekwatną decyzję - napisał Donald Tusk.
Idź do oryginalnego materiału