Gdy Lech Poznań zaczynał swój mecz z Motorem Lublin, w Poznaniu wiedzieli już, iż przewaga lidera Ekstraklasy nad drugim Rakowem Częstochowa zmniejszyła się do dwóch punktów. Tyle iż do twierdzy przy Bułgarskiej przyjechał przecież beniaminek, który w tygodniu odpadł z Pucharu Polski, ulegając drużynie z trzeciej ligi. I ten beniaminek przegrywał przecież z Lechem już 0:1, co ostatecznie i tak... nie znaczyło. Dwa trafienia Samuela Mraza sprawiły bowiem, iż Motor sprawił sensację, wygrał z Lecem 2:1.
Gol dla lidera był początkiem trzęsienia ziemi. Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał
olimpiada.interia.pl 2 godzin temu
- Strona główna
- Piłka nożna
- Gol dla lidera był początkiem trzęsienia ziemi. Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał
Powiązane
Mały kryzys drużyny Skorży. Siedem meczów do końca sezonu
1 godzina temu
Frederiksen: Nie powinniśmy grać na takiej murawie
1 godzina temu
Polecane
Podział punktów w deszczowym boju [FOTO]
55 minut temu
Spójnia rozpoczyna sezon!
1 godzina temu
Tym razem o naszej sile przekonały się Kąty Wrocławskie
1 godzina temu
Mickiewicz Kluczbork pewnie ograł outsidera tabeli
1 godzina temu
Świt Szczecin pokonał Zagłębie Sosnowiec
1 godzina temu
Podlasie ogrywa Podhale
1 godzina temu