- Trochę brakowało do moich najlepszych meczów. Zadowolony jestem z części defensywnej, w ofensywie jeszcze jest sporo do poprawy. Ogólnie jestem zadowolony - tak Jan Ziółkowski skomentował swój występ w meczu Polska - Nowa Zelandia (1:0), będący jego debiutem w kadrze. A jak jego grę podsumowano w programie "To jest Sport.pl"?
REKLAMA
Zobacz wideo Jak wypadł Jan Ziółkowski w debiucie? Żelazny: To było porażające!
Jan Ziółkowski zadebiutował w reprezentacji Polski. "Czekamy na takiego piłkarza"
Oszczędny w zachwytach był Piotr Żelazny. - Zagrał okej mecz, ale tylko okej. To, jak pozwalał piłce wchodzić w kozioł przed nim, to, jak pozwalał się wyprzedać temu chłopaczkowi z Port Vale (Benowi Waine'owi - red.)... To było trochę szokujące. Stoper, który pozwala piłce wejść w kozioł, aby napastnik mógł przyjąć piłkę i go wyprzedzić... Gdyby nie wślizgi ostatniej szansy, byłyby problemy - ocenił.
Na inny aspekt zwrócił uwagę Dominik Wardzichowski, dziennikarz Sport.pl. - Czekamy na takiego piłkarza przyszłości, który zrobi wielką karierę i pójdzie śladami Roberta Lewandowskiego. jeżeli ktoś może się o to ocierać w jakimś stopniu, to jest to Jan Ziółkowski. Ale to jest daleka droga - powiedział.
Zobacz też: Znowu gorąco na linii Kowalczyk - Puchacz. "Nie nadajesz się"
Następnie zwrócił uwagę na zachowanie Jana Urbana. - Bardzo podobała mi się wypowiedź selekcjonera, iż on trochę inaczej na to patrzy. Kiedy został zapytany o Ziółkowskiego, określi, iż obrońca zagrał dobry mecz, ale to nie pozostało poziom międzynarodowy i reprezentacyjny, którego oczekujemy w naszej kadrze - wyjaśnił.
Jan Urban największym wygranym meczu Polska - Nowa Zelandia? "To mi się najbardziej podobało"
Zbudowany wypowiedziami selekcjonera był również Żelazny. - To, co mi się najbardziej podobało po (czwartkowym - red.) meczu, były wypowiedzi Jana Urbana. Absolutnie. Jak miłą odmianą było słuchać człowieka, który nie gada głupot, nie koloryzuje rzeczywiści, tylko mówi, jak jest - stwierdził. Następnie rozwinął tę myśl.
- Nie upiera się, iż idziemy w dobrą stronę czy iż wszystko jest cacy albo nie mówi jakichś banałów. Tylko mówi wprost, iż ten mecz momentami trudno się oglądało. Oczywiście powiedział, iż było też kilka dobrych rzeczy, jasna sprawa, ale ta analiza, jego spojrzenie i chłodna głowa były tym, co zapamiętam z tego meczu. To, iż selekcjoner nie ściemnia, mówi po polsku, odpowiada na pytania, tłumaczy futbol i tak dalej - wytłumaczył gość programu "To jest Sport.pl".
Teraz przed reprezentacją Polski mecz z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata 2026. Obędzie się on w niedzielę 12 października.