Głośno o Miliku. "Jeden z większych indywidualnych koszmarów"

3 godzin temu
Arkadiusz Milik ostatni raz zagrał półtora roku temu. Przez ten czas na każdej płaszczyźnie zmienił się jego klub. Juventus ma teraz mocną linię ataku, co dodatkowo działa na niekorzyść 31-latka. O sytuacji Polaka wypowiedział się ekspert od Serie A, Mateusz Święcicki. Jego zdaniem, jesteśmy świadkami jednej z największych katastrof polskiego piłkarza. W Juve nie ma miejsca dla Milika?
Kibice reprezentacji Polski wciąż czekają na powrót Arkadiusza Milika na boisko. Już niedługo minie półtora roku od ostatniego występu 31-latka. Powodem jest kontuzja, której nabawił się w trakcie przygotowań reprezentacji do Euro 2024.


REKLAMA


Zobacz wideo Quebonafide zakończył karierę, a tu takie wieści. "Nie wiedzieli, jak się zachować"


choćby o ile Polak wróciłby do zdrowia, to ciężko podejrzewać, by mógł on gwałtownie pojawić się na boisku w koszulce "Starej Damy". Jak zauważyła La Gazetta Dello Sport, w Juventusie nie zostało wiele osób pamiętających Milika z boiska. Od maja 2024 roku zmieniło się niemal wszystko. Poza jednym - stanem zdrowia 31-latka, który wciąż nie może wrócić do dobrej dyspozycji.


Święcicki o Miliku: koszmar
Przykrą sytuację Arkadiusza Milika skomentował Mateusz Święcicki na kanale YouTube portalu Meczyki.pl. - Niesamowite jest, jaką głębię w ataku ma Juventus. Jest Openda, jest David, jest Vlahović... Nie wiem, czy dla Arka Milika dzisiaj znalazłoby się miejsce choćby na ławce rezerwowych. To jest jeden z większych indywidualnych koszmarów polskiego piłkarza w ostatnich latach - przyznał.


Jak pisaliśmy wczoraj, pomimo tak długiej przerwy od gry, Arkadiusz Milik wciąż przyciąga zainteresowanie innych klubów. W letnim okienku transferowym blisko ściągnięcia był Trabzonspor. Zdaniem tureckich mediów, działacze tego klubu wciąż mają nazwisko Polaka w notesie i mogą ponowić próbę transferu zimą.
Idź do oryginalnego materiału