Konkurs w Lake Placid jest rozgrywany w niemal ekstremalnych warunkach. Wieje bardzo mocny i zmienny wiatr, który powoduje, iż pierwszą rundę rywalizacji trzeba ciągle przerywać. W takiej sytuacji można jednak liczyć na szczęśliwy podmuch wiatru pod narty. Taki udało się wykorzystać jednej z reprezentantek Polski.
REKLAMA
Zobacz wideo Coming out polskiego skoczka! Kosecki: Mega szanuję taką postawę
Nieprawdopodobny skok Poli Bełtowskiej. Rekord Polski, rekord skoczni
Pola Bełtowska startowała jako szósta zawodniczka pierwszej serii konkursu i dostała od losu wielką szansę. Przed jej skokiem na całej długości zeskoku wiał silny wiatr pod narty. W dodatku system rekompensat za wiatr wcale nie policzył tych podmuchów jako bardzo mocnych: Polce po skoku odjęto 14,3 punktu za średnio 1,69 metra na sekundę pod narty - dużo, ale bez przesady. Ale jaki to był skok!
Bełtowska tuż po wybiciu odważnie, mocno wyłożyła się na narty. I wytrwała w tej pozycji cały skok, lecąc aż poza rozmiar skoczni. Uzyskała aż 131 metrów, przekraczając punkt HS o trzy metry! To nowy rekord tutejszego obiektu wśród skoczkiń. Bo tej zimy panie skaczą na olimpijskiej dużej skoczni kompleksu MacKenzie Interval po raz pierwszy w historii w ramach PŚ.
Te 131 metrów to wyrównany rekord Polski. Bełtowska skoczyła tyle samo co w 2022 roku Kinga Rajda na oficjalnym treningu przed zawodami PŚ w Willingen. Rajda miała jeszcze nieoficjalny skok na 134 metry na jednym ze zgrupowań w 2019 roku, który widnieje jako rekord na Wikipedii, ale takich prób nie wlicza się do oficjalnych rekordów.
Pomogła "lufa pod narty", ale Bełtowska świetnie ją wykorzystała. To było surrealistyczne
Oczywiście, mocno pomogły tu warunki, na które trafiła Polka, ale trzeba było je jeszcze odpowiednio wykorzystać. A naprawdę dawno nie mogliśmy oglądać tak dobrego technicznie skoku żadnej polskiej zawodniczki. To było wręcz surrealistyczne doznanie, coś pięknego.
Jej pozycja w locie była wręcz imponująca. Lądowała ten skok na dwie nogi, bez telemarku, ale chyba nikt już tego nie oczekiwał. Znakomicie, iż udało jej się utrzymać agresywne ułożenie do lotu i ustać skok pomimo podejścia do lądowania z bardzo wysoka.
I jeżeli konkurs w Lake Placid zostanie dokończony, Bełtowska odbierze za ten skok wielką nagrodę: swoje pierwsze punkty Pucharu Świata w karierze. A kto wie, na jakiej pozycji zakończyłaby rywalizację. Może prowadzić jeszcze długi czas. Taki rezultat Polki, biorąc pod uwagę, iż do tej pory starty w PŚ były dla niej wielkim wyzwaniem, to gigantyczna sensacja. Ale i wielki sukces, zastrzyk pewności siebie.
Zawody zagrożone, bardzo niestabilne warunki w Lake Placid
Wcześniej swój skok oddała też inna polska zawodniczka. Nicole Konderla uzyskała 89,5 metra i wyprzedziła jedynie zdyskwalifikowaną Słowenkę Luciję Jurgec oraz Słowaczkę Tamarę Mesikovą. Liderka kadry trenera Marcina Bachledy, Anna Twardosz przez cały czas czeka na swoją próbę, jest następną w kolejce.
Po 12 zawodniczkach konkurs został przerwany na dziesięć minut ze względu na zbyt silne podmuchy wiatru, ale przez chwilę był już kontynuowany. Po kolejnych dwóch skokach znów przerwano go na kolejne dziesięć minut. Ze względu na niestabilne warunki zawody dalej są zagrożone odwołaniem. Artykuł będzie aktualizowany.
O 23:00 czasu polskiego zaplanowano początek rywalizacji skoczków w Lake Placid. Wtedy rozpoczną się kwalifikacje, które dwie godziny wcześniej poprzedzą dwie serie treningowe. Weźmie w nich udział piątka zawodników kadry Thomasa Thurnbichlera - Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Transmisje z zawodów w USA w Eurosporcie, TVN i na platformie Max.