Rosjanie grzmią po decyzji ws. ich ulubienicy. "Nękanie i dręczenie"

2 godzin temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=q47bOzfthf4


Od 2021 roku toczyła się sprawa Kamiły Walijewy, która została przyłapana na dopingu. Ostatecznie postanowiono zdyskwalifikować ją na cztery lata, a ponadto łyżwiarka figurowa musiała zapłacić karę oraz oddać wszystkie nagrody i medale. Światowa Agencja Antydopingowa miała już się upominać o zwrot pieniędzy, co rozzłościło Rosjan. Wprost piszą o "nękaniu" i "dręczeniu".
Kamiła Walijewa w 2021 roku została przyłapana na dopingu. W styczniu 2024 r. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) orzekł czteroletnią dyskwalifikację łyżwiarki figurowej, ale licząc od momentu "złapania" zawodniczki na zabronionym czynie, jej ewentualny powrót był przewidziany w niedalekiej przyszłości.


REKLAMA


Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!


Problemy ulubienicy Putina
Niedawno informowaliśmy, iż pojawił się kolejny problem, gdyż Światowa Agencja Antydopingowa domaga się od niej wypłaty należnego odszkodowania w wysokości 8 tysięcy franków szwajcarskich (ok. 36 tys. zł) oraz zwrotu medali i wszystkich nagród, po które sięgnęła, kiedy była na dopingu.


"Sport-express.ru przypomniało, iż oprócz medali, Walijewa powinna zwrócić nagrody pieniężne, jakie otrzymywała za osiągane rezultaty w zawodach. W sumie kwota, jaką jest winna ISU oraz rosyjskiemu związkowi, wynosi ok. 13 milionów rubli (378 tys. zł)" - pisał na łamach Sport.pl Błażej Winter.
Rosjanie nie wytrzymali. Napisali wprost: nękanie, dręczenie
Ponadto WADA miała już się choćby upominać o należne pieniądze, co rozsierdziło rosyjskie media. Serwis news.sportbox.ru wprost nazywa decyzję WADA. Ich zdaniem Światowa Agencja Antydopingowa, żądając pieniędzy od Kamiły Walijewy, "nękają" łyżwiarkę figurową. "Ma duże problemy i słabe perspektywy" - czytamy.


Rosjanie podkreślają także, iż różne instancje, które zajmowały się tą sprawą, potrzebowały prawie dwóch lat, aby wydać ostateczny werdykt w sprawie sportsmenki. Oczekiwania finansowe względem Walijewy dodatkowo wznieciły negatywne emocje względem WADA. "Światowa Agencja Antydopingowa, zasłaniając się literą prawa, przez cały czas dręczy prawdopodobnie najbardziej utalentowaną łyżwiarkę figurową w historii. Kamila nie tylko została okradziona ze swoich złotych medali olimpijskich, rosyjskich i europejskich oraz pozbawiona dorobku swojego życia na długi czas, ale teraz żądają, aby sama zapłaciła za swoją publiczną chłostę" - czytamy w news.sportbox.ru.


Zobacz też: Porównał Tutberidze do Cruelli De Mon. Słowa niosą się po Rosji
"Smutna prawda jest taka, iż bez wypłaty odszkodowania i zwrotu medali nie może być mowy o żadnym udziale w zawodach zarówno w Rosji, jak i na świecie. A to, co Walijewa i jej zespół zrobią w nadchodzących miesiącach, powie nam, jak bardzo jest zdeterminowana, aby wrócić na lód" - zakończono wywód.
Teoretycznie Kamiła Walijewa mogłaby wrócić do startów podczas igrzysk olimpijskich w Mediolanie, ale zdaniem Rosjan jest to jednak "praktycznie niemożliwe".
Idź do oryginalnego materiału