Gigantyczna burza w Norwegii po tym, co zrobił Haaland. "To jest żałosne"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Elisabeth Mandl


"To jest już trochę żałosne", "to nie było mądre", "nie powinien być kapitanem" - takie opinie padają w Norwegii pod adresem... Erlinga Haalanda. Jeden z najlepszych piłkarzy świata mocno podpadł w swojej ojczyźnie. Wszystko przez niezbyt eleganckie zachowanie po porażce 1:5 z Austrią w Lidze Narodów. Zamiast stanąć przed kamerami i wytłumaczyć się z niepowodzenia, kompletnie zlekceważył dziennikarzy i kibiców.
Erling Haaland jest uwielbiany przez kibiców na całym świecie, ale u siebie w kraju spotkał się w olbrzymią krytyką. Wokół napastnika Manchesteru City rozpętała się prawdziwa burza. Wszystko przez totalną klęskę, jaką reprezentacja Norwegii poniosła w niedzielę w Linzu, gdzie została rozbita przez Austrię aż 1:5. Gwoździem do trumny było jednak to, co Haaland zrobił po spotkaniu, a adekwatnie czego nie zrobił.


REKLAMA


Zobacz wideo Szalony mecz Polaków na Narodowym. "Pokazaliśmy jakość"


Haaland "zamknął usta" po porażce. W Norwegii wrze. "Był niestety tchórzliwy"
24-latek pod nieobecność kontuzjowanego Martina Oedegaarda pełnił funkcję kapitana. Wszyscy więc oczekiwali, iż jako lider drużyny po przegranej odważnie stanie przed kamerami i odpowie na pytania. Ten jednak przemknął przez strefę mieszaną, lekceważąc dziennikarzy. Zabrakło go też na konferencji prasowej.


Taka postawa spotkała się w Norwegii ze sporym oburzeniem. Tamtejszy felietonista Leif Welhaven w tekście na portalu "VG" zaapelował wprost: "Haaland nie powinien być kapitanem". - W tej sytuacji Erling Braut Haaland był niestety tchórzliwy. Zamknął usta i pozostawił mniej zasłużonym kolegom z drużyny, aby wyjaśnili, co poszło nie tak. Na jego ramieniu widnieje napis: "Respect", ale to, co wydarzyło się po meczu, nie wyglądało na wyraz szacunku - napisał.
Norwegowie wściekli na Haalanda. "Musi wziąć odpowiedzialność"
Zachowania Haalanda nie rozumieją także byli kapitanowie reprezentacji Norwegii. - Kiedy jesteś kapitanem, jesteś także rzecznikiem prasowym. Wtedy rozmawiasz z sędzią, masz szczególny kontakt z trenerem, reprezentujesz drużynę na zewnątrz inaczej niż jako "normalny" zawodnik. Myślę, iż Haaland rozumie, iż to nie było mądre. Nie wiem, czy ktoś mógł mu to wcześniej szepnął do ucha - skomentował Rune Bratseth, 60-krotny reprezentant tego kraju, cytowany przez "VG".
Podobną opinię wyraził także Bent Skammelsrud. - Rozumiem, iż Haaland otrzymuje wiele pytań, ale w takiej sytuacji musi odłożyć na bok fakt, iż w życiu codziennym odczuwa dużą presję. Kapitan musi wziąć odpowiedzialność za innych graczy, chronić grupę, która jest poddawana rzezi, wyjaśnić, co poszło nie tak, a nie wypychać innych przed siebie - pouczał.


Trzykrotny kapitan Norwegów zwrócił także uwagę, iż po zwycięstwie 3:0 nad Słowenią, przeciwko której Haaland zdobył dwie bramki, napastnik City nie miał żadnych problemów, by porozmawiać z mediami. - To jest już trochę żałosne, potrafi mówić o sukcesie i strzeleniu dwóch bramek, ale nie stanie przed kamerą w obliczu przeciwności losu. Dla mnie to działa podwójnie na minus. Myślę, iż każdy, komu zależy na reprezentacji narodowej, chciał usłyszeć wyjaśnienia kapitana, zwłaszcza w tak ponury dzień - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału